W Kongresie Nowej Prawicy, partii Janusza Korwin-Mikkego awantura o pieniądze. Sprawa przez długi czas była wewnętrzna, ale wylała się na forum publiczne po kolejnych wpisach prezesa KNP. Janusz Korwin-Mikke napisał na swoim blogu, że "jak zwykle kilka osób przyczepiło się do tematu pieniędzy". I stwierdził:
Otóż, powtarzam: nie ma ŻADNEGO problemu pieniędzy, nie ma żadnego nawet PODEJRZENIA, że mogłyby być malwersowane czy to w Małopolsce, czy gdziekolwiek indziej. Dlatego właśnie te insynuacje tak mnie poruszyły. Bo były CAŁKOWICIE wyssane z palca.
Jasne było za to, że zaraz ktoś ten temat poruszy.
I dlatego nie można było tego tematu przemilczeć. 300 osób oglądało tę audycję - i gdyby to zostawić bez odpowiedzi, niewątpliwie poczułyby się zobowiązane do "szerzenia ukrywanej przez władze KNP prawdy"
O co chodzi? O wypowiedzi działacza KNP Tomasza Godlewskiego, który jest twórcą telewizji internetowej tej partii. Na swoim kanale internetowym wytoczył on szereg zarzutów.Nagranie umieścił też na youtube. Mówił m.in. o "marazmie" w partii cytując jednego z rozmówców swojego programu:
Ktoś wreszcie powiedział żeby wyjść wreszcie z tego marazmu, pospolitego ruszeniu, teatrzyków, udawania, że jesteśmy zwarci prężni i bardzo ważni. Problem polega na tym, że nikt nas nie zna, prezesi nie jeżdżą po regionach, nie rozmawiają z grupami aktywnymi, wszyscy poza panem Januszem mają to gdzieś, nikt poza prezesem Januszem nie chce nic robić. O kant góry lodowej takie struktury, o kant góry lodowej wszystko co się tu dzieje. Skoro nikomu się nic nie chce to jak mamy się dostać do Sejmu czy choćby przekroczyć 3 procent. To jest śmieszne. Jeżeli okaże się że na jesień będą wybory to gwarantuje będzie 2,2 procent. Na bank, gwarantuję!
Bo jeśli Sejm wprowadza ograniczenia w zgromadzeniach, to a my nie robimy nic w kierunku wolnościowym, to coś tu jest nie halo.
Godlewski poruszył tez wątek rezygnacji z funkcji skarbnika KNP Andrzeja Bakuna i zapowiedział, że będzie chciał z nim przeprowadzić wywiad:
Żeby powiedział co było nie halo, kto tak bardzo wzburzył jego osobę, że nie chce dalej uczestniczyć w Kongresie Nowej Prawicy. To osoba bardzo prężna, stara się włożyć własne pieniądze, serce, we wszystko co czyni.
Następnie przeszedł do tematu pieniędzy partyjnych:
Pieniądze - musimy zacząć mówić o tym otwarcie i zwięźle. Pieniądze to są też reklamy, które widują w materiałach Nowej Prawicy. Bardzo dobrze. Tylko bardzo nie życzyłbym sobie nie widzieć reklamy jeśli za dany materiał KNP zapłaciło...
Godlewski kilka razy mówił o "fikcyjnych" fakturach krążących w partii, ale bez konkretów. Stan KNP opisywał tak:
Partia nie ma siedziby, nie ma gdzie porozmawiać, rzecznik prasowy też nie ma swojego miejsca. Tak to wygląda.
Pomysłów było wiele, ale zostały zlekceważone bo to by zagrażałoby przekroczeniem progu 5 procent wejściem do Sejmu, a to byłoby tragiczne bo bardzo wiele można zarobić będąc partią pozaparlamentarną. No tak się domyślam. Bo jeśli mamy czynić tylko show słowno-tekstowy to ja dziękuję.
Zwłaszcza ten ostatni wątek mocno wzburzył Korwin-Mikkego, który zareagował ostro tekstem ""Nie, nie – ja tego tak nie zostawię; zło trzeba wycinać w zarodku":
Parę miesięcy temu w KNP objawił się kol.Tomasz Godlewski. Chciał zająć się partyjną telewizją – i zajął się. Najpierw współpracował z kol.Wojciechem Misiaszkiem przy FENIKS.TV – potem Koledzy się o coś pokłócili i p.Godlewski zabrał swoje szmatki i gałganki i wraz z kol.Marcinem Osadowskim uruchomili NPTV.
Zdarza się.
Kol.Osadowski jest człowiekiem, który włożył wiele wysiłku podczas wyborów – i potem. Obdarzałem Go pełnym zaufaniem.
NPTV była technicznie nową generacją dla nas – szkoda, że ten potencjał nie był wykorzystywany w pełni. Ja się tym nie zajmowałem, bo nie mam czasu – i w ogóle nie lubię przekazu video.
Obydwaj Koledzy przy tym projekcie ofiarnie pracowali. W poniedziałek kol.Osadowski zwrócił się do Zarządu z prośbą o dofinansowanie serwera itp. Chodziło o małe paręset złotych miesięcznie – i Zarząd z pewnością by te pieniądze wyasygnował, gdy nagle jeden z Członków Zarządu zwrócił uwagę na audycję p.Godlewskiego.
Po wysłuchaniu paru końcowych zdań zjeżył nam się włos na głowie. Inne partie z pewnością stanęłyby na głowie, by taką audycję usunąć z Sieci. Ja nie: zaleciłem jej obejrzenie (choć, przyznaję, z uwagi na styl narracji jest to zadanie trudne). Niech ludzie sami zobaczą, ile brudu można wyssać z wielkiego palca.
Padają tam (nie poparte NICZYM) oskarżenia (zwłaszcza Regionu Małopolskiego) o malwersacje jakichś bajońskich sum, o sabotowanie wysiłku Najlepszych Ludzi – w szczególności ekipy NPTV...
Tego się nie da streścić.
Zadzwoniłem do p.Godlewskiego i wyjaśniłem, że są to bzdury. Przyznał rację, wycofał relację ze strony NPTV – ale pozostawił na YT. Ku mojemu zdumieniu po niej pojawił się drugi monolog – kol.Osadowskiego. I znów to samo: że geniusza Korwin-Mikkego otaczają miernoty i złodzieje. Z kasy Partii znikają ot, tak (tu pstryknięcie) setki tysięcy złotych.... (...)
Jedynym zarzutem mającym jakikolwiek sens – jest to, że v-Prezesi za rzadko jeżdżą w teren... A ja nie mam zdolności organizacyjnych; istotnie: nie mam. Reszta to czysty absurd: na koncie Partii rzadko bywa więcej, niż kilkanaście tysięcy złotych, jedyne pieniądze podjęte przez O/Krakowski to... 400 zł na pokrycie jakichś wydatków związanych z programami „Młodzież Kontra”... A pp.Stanisław Michalkiewicz, Rafał Zapadka i Rafał A. Ziemkiewicz z Partii nie mogli wystąpić, bo... nigdy w niej nie byli. I tak dalej. Dwa czy trzy sensowne postulaty podparte są masą po prostu bzdury. I jeśli ktoś przegapia terminy opłacenia miejsca na serwerze niech nie twiedzi, że to dlatego, że Zarząd nie dał $50. Istotnie: nie dał - bo nikt o to Zarzadu nie prosił...
Nie można też twierdzić jednocześnie, że należy zatrudniać zawodowych urzędników - i jednocześnie oskarżać ludzi, że biorą z Partii pieniądze. Zwłaszcza, że nikt ich nie bierze - a projekt zatrudnienia jednego z Kolegów na etat przed wyborami upadł, gdyż pięciu ciężko pracujących Kolegów oświadczyło, że w takim razie oni się wycofują!
Obydwaj ci Koledzy twierdzą, że starają się ujawnić i wyplenić w Partii Zło. Natomiast ja największe Zło widzę w kolportażu tego typu plotek i oszczerstw.
Dlatego niniejszym wzywam obydwu Kolegów do wymienienia jakichkolwiek faktów usprawiedliwiających wygłoszone kalumnie. Do poniedziałku godz. 21.00. Lub odwołania tych bzdur i publicznych przeprosin.
W przeciwnym przypadku sprawa trafi do Sądu Naczelnego.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jestem przekonany, że obydwaj ci Koledzy istotnie sądzą, że działają dla dobra Partii!! Równie dobrze można by twierdzić, że dla dobra Polski działa dziennikarz „ujawniający”, że Rosjanie dobijali wychodzących z wraku „Tupolewa” - pasażerów.
Niestety: w partii obyczajowo konserwatywnej nie ma miejsca dla tego typu działalności...
- napisał Janusz Korwin Mikke.
ZOBACZ PROGRAM OD KTÓREGO ZACZĄŁ SIĘ SPÓR:
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/135884-ostry-spor-w-partii-korwin-mikkego-dzialacz-sugeruje-malwersacje-i-nieudolnosc-korwin-w-odpowiedzi-stawia-ultimatum