W wywiadzie na łamach tygodnika "Uważam Rze" prof. Marek Jan Chodakiewicz, profesor historii, szef Katedry Studiów Polskich w Institute of World Politics w Waszyngtonie stwierdza, że projekt Unii Europejskiej, pomyślany jako mechanizm prorozwojowy, dziś jest dla jej członków ograniczeniem:
Projekt zarysowany jako wspólnota wolnego handlu zmienił się w coś co można nazwać etatystycznym projektem o posmaku eurokomunistycznym. (...) Zmiana nastąpiła gdy stery przejęło pokolenie rewolty zachodniej z marca 1968. (...)
Projekt Unii Europejskiej miał dawać rozwój jej członkom, ale dziś ich ogranicza i blokuje. Miał dawać rozwój, a daje stagnację. To hybryda, której głównym celem jest spętanie nacjonalizmu, bo w oczach jej władców nacjonalizm oznacza wojnę. I temu wszystko podporządkowali nie patrząc, że pokój może być też pokojem grobowym, może oznaczać martwotę.
Na stwierdzenie, że tak zwany europejski styl życia jest jednak dość atrakcyjny, bo ludzie mniej pracują niż w Stanach, a standard życia jest co najmniej porównywalny, Chodakiewicz odpowiada:
Bo Europa została wstawiona na dobre tory i siłą rozpędu po nich jedzie, bo miała amerykański parasol ochronny w czasie zimnej wojny. Co będzie jak ten nadany rozpęd się skończy, a Stany się z kontynentu wycofają?
Czyli to schyłek, a nie trwały model?
Tak sądzę. Jeżeli promowany obecnie model społeczny, dający dorosłym wolność poniżej pasa, a młodszym też wolność poniżej pasa plus narkotyki się upowszechni, to nie ma siły żeby to funkcjonowało na dłuższą metę.
W stanach też to jest?
Jest, ale jednak samoograniczające się, a nie jak w Europie eksplodujące, ogarniające wszystko. W Ameryce młodzież kończąca uniwersytety jest szybko wciągana w tradycyjny system, kupuje dom, zaczyna pracę, ma rodzinę, myśli inaczej. Wolny rynek ich ujarzmia, wymazuje badziewie, które nawet na uczelni włożyli im do głowy
- podkreśla rozmówca "Uważam Rze".
Ważnym wątkiem jest też ofensywa lewicy na polu kultury i odpowiedź na pytanie dlaczego tak dużo jej wolno:
Bo mają media, prawników, instytucje. Dlatego dziś w Polsce wprowadzają bezkarnie to samo co robili na Zachodzie dwie, trzy dekady temu. Madonny z kału, Chrystus w moczu – to wszystko już było, nasi deprawatorzy są straszliwie banalni. Ale oczywiście ta bestia też nie zna granic. Chyba w 1983 roku głośna była „instalacja”, wernisaż mający rzekomo przestrzegać przed AIDS. Wchodząc do dużego hangaru trzeba było wytrzeć buty w amerykańską flagę bo wiadomo, Reagan to „faszysta”. A potem drzwi się za nimi zamykały, światło gasło. I nagle czuli, że coś na nich leci. Coś lepkiego i ciepłego. Gdy zapalono światło zobaczyli, że to krew cieknąca z ran tnącego się brzytwą „artysty”, podwieszonego na trapezie na suficie, który sam miał AIDS. Takie koszmarki już były.
Przy okazji jak rozumiemy możemy przestrzec gości progresywnych wernisaży w Polsce. Prędzej czy później ktoś to skopiuje.
Zapewne tak, choć to już takie nudne. Każda herezja prędzej czy później się wypala.
I zjada własny ogon. Nie mogliśmy wyjść ze zdumienia jak krzycząca o godną pamięć żydowskiego cierpienia w czasie Holocaustu „Wyborcza” zaczęła pochwalać „instalację artystyczną” polegającą na „zabawie w berka” w komorze gazowej…
…haniebne. Wstrętne.
I nagle konserwatyści muszą się bić o elementarny szacunek dla ofiar Zagłady.
Bo to wszystko co tamci mówią o tym jest instrumentalnym wykorzystaniem tego cierpienia, tamtej tragedii. Im nie chodzi o Żydów, im chodzi o walenie pałką Holocaustu po głowie polemistów i przeciwników politycznych. Stosują klasyczną już redukcję ad Hitlerum. Każdy polemista zostaje sprowadzony do faszysty czy nazisty. Dobrze o tym pamiętać gdy kogoś kolejnego obrzucają tymi epitetami
mówi prof. Chodakiewicz dodając, że lewica poszła drogą komunisty Antonio Gramsciego, który wskazywał, że celem lewicy nie jest zdobycie władzy politycznej, ale kulturowej. Przejmowanie kolejnych instytucji i wtedy przebudowa społeczeństwa:
To się udało. Ale błędem byłoby sądzenie, że lewica ma jakieś zastępy błyskotliwych kadr. Nie, dzisiaj to są dość kiepskiej jakości intelektualnej klony. Takich właśnie naśladowców chcą ich szefowie, stąd wrażenie, że wszyscy ci komisarze politycznej poprawności, i tam i tu, są tak straszliwie wtórni i banalni
- mówi.
gim, źródło: Uważam Rze
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/135880-prof-marek-jan-chodakiewicz-nasi-rodzimi-skandalisci-wprowadzaja-bezkarnie-to-samo-co-robili-na-zachodzie-dwie-trzy-dekady-temu