NASZ WYWIAD. Wassermann: Za wcześnie na twarde tezy. Sprawa wybuchu wciąż otwarta

Fot. PAP
Fot. PAP

- wPolityce.pl Stefczyk.info: RMF FM podaje, że nie znaleziono śladów wybuchu na ciele Pani Ojca śp. Zbigniewa Wassermanna. Czy to prawda?

Małgorzata Wassermann: Materiały biegłych wskazują, że podczas ekshumacji nie znaleziono śladów materiału wybuchowego. Jednak dla mnie ta sprawa na razie pozostaje kwestią otwartą. Muszę się dowiedzieć, czy po tak długim okresie były szanse na wykrycie czegokolwiek. To są pytania, które chcemy zadać biegłym w czasie przesłuchań. Ja muszę poznać szczegóły ich pracy. Z tego co wiem, trwają obecnie badania innych ciał, a przesłuchanie śledczych będzie możliwe dopiero później.

 

- Stawianie tez, że nie ma śladów wybuchu jest przedwczesne?

Sądzę, że dopóki trwa postępowanie nie powinno się stawiać twardych tez. Twarde tezy postawiono zaraz po katastrofie. Obecnie po ponad 20 miesiącach zaczęto się z nich wycofywać. W związku z tym, dopóki trwa postępowanie, ja nie jestem w stanie publicznie prezentować swojej wiedzy, nie zamierzam spekulować. Na razie mamy opinię pisemną, ale sprawa jest otwarta. Trzeba pamiętać również o innej sprawie.

 

- Jakiej?

W czasie badania można różne rzeczy eliminować lub potwierdzić. Nie można z góry zakładać, że czegoś nie ma, a coś jest.

 

- Będzie Pani wnosiła o przesłuchanie biegłych. Dlaczego?

Ja jestem prawnikiem, nie lekarzem. W kwestiach medycznych jestem laikiem. To sprawia, że nie wszystko mogę rozumieć. Ja chcę więc przesłuchać biegłych, bo dla mnie mogą być nieczytelne sprawy, które są oczywiste dla lekarza. Ja nie wiem obecnie, jakie badania można było przeprowadzić, czy o czymś zapomniano, czy może jest już za późno, by je przeprowadzić. Takie przesłuchanie jest czymś naturalnym. Po to przesłuchuje się biegłych, żeby wyjaśnić wszelkie wątpliwości i zdobyć wiedzę. To są standardowe procedury. Szkoda jedynie, że tak późno są robione.

Rozmawiał KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.