Gen. Czempiński w pierwszym komentarzu powiedział, że nie wierzy, żeby Petelicki popełnił samobójstwo. Później zmienił swoje stanowisko i stwierdził, że nikt generała nie byłby w stanie zamordować. Nagle taka zmiana zdania. Ale ja mu się nie dziwię. Całe to środowisko jest śmiertelnie przerażone. Widać wyraźnie, że ludzie z dawnej SB, którzy zdominowali część świata biznesu są kolejno eliminowani, w taki lub inny sposób
- mówi w rozmowie z portalem Onet.pl Antoni Macierewicz.
Poseł PiS podkreśla, że z pewnością Petelicki znał zakulisowe działania władz:
Np. to on podał do wiadomości publicznej informację, że jeszcze 10 kwietnia 2010 r. władze partii rządzącej rozesłały SMS polecający swoim członkom rozpowszechnianie fałszywej wiadomości, co do przyczyn katastrofy smoleńskiej. To poważna sprawa. Ktoś z kierownictwa rządu namawiał do wprowadzania w błąd organy państwa i opinię publiczną. Prokuratura powinna się tym zająć.
Według byłego twórcy i szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego warto powołać podkomisję sejmową monitorującą sprawę wyjaśniania śmierci gen. Petelickiego.
To kolejna tajemnicza śmierć człowieka z wąskiego kręgu establishmentu III RP. To nie może nam umknąć, tak jak sprawa śmierci wicepremiera Andrzeja Leppera, ministra Grzegorza Michniewicza, czy gen. Henryka Szumskiego. Gen. Sławomir Petelicki jest kolejną osobą, która popełniła tajemnicze samobójstwo w okresie rządów Donalda Tuska. Wszyscy ci, którzy mają odwagę powiedzieć to głośno, są ośmieszani. Ale kolejne osoby giną...
- stwierdza szef Parlamentarnego Zespołu badającego tragedię smoleńską.A zapytany czy wiąże śmierć Petelickiego z Tuskiem, odpowiada:
Raczej z bieżącą sytuacją polityczno-biznesową. Jeśli to było samobójstwo lub zabójstwo, to wcześniej musiały mieć miejsce wydarzenia, które doprowadziły do takiej reakcji. I należy podjąć próbę ich rekonstrukcji.
(...) Przyjaciel gen. Petelickiego, Wojciech Brochwicz wykluczył problemy zdrowotne, jako przyczynę samobójczej śmierci. W tym i chorobę Alzheimera. Niepokoić musi kampania propagandowa, mająca przekonać opinię publiczną, że gen. Petelicki sam odebrał sobie życie. Zaskakujący jest fakt, że z sekcją zwłok czekano od soboty do poniedziałku. Także dopiero dwa dni po śmierci generała wszczęto śledztwo. Stracono cały weekend...
I jeszcze opinia Antoniego Macierewicza o działalności Petelickiego:
Gen. Petelicki był do 1989 roku funkcjonariuszem SB Wydziału Dywersji Ideologicznej, szczególnie zawzięcie zwalczającego ruch niepodległościowy. Mimo tego po roku 1989 został w pozytywnie zweryfikowany. Stanął na czele jednostki stworzonej w latach osiemdziesiątych do ochrony placówek zagranicznych PRL, która teraz miała ochraniać emigrację Żydów z ZSRR do Izraela i przekształcił ją w oddział antyterrorystyczny z prawdziwego zdarzenia. Dowództwo tej jednostki przeszło specjalne szkolenie w USA. Tak narodził się "Grom". W latach 1991-1992, kiedy pełniłem funkcję ministra spraw wewnętrznych, byłem zwierzchnikiem gen. Petelickiego. Mój poprzednik w MSW chciał rozwiązać "Grom", ale ja podjąłem inną decyzję. Później, kiedy zaczęły dochodzić do mnie informacje o konfliktach w jednostce "Grom" - stałem się bardziej sceptyczny. Generał Petelicki często podkreślał swoje przywiązanie do tradycji wojskowej, do munduru, odwagi i honoru. Taki człowiek nie popełniłby samobójstwa w zaułku garażu...
- Gen. Petelicki mógł być niewygodny dla rządzących?
- Od jakiegoś czasu na zapleczu elit politycznych dokonują się wielkie zmiany. Kryzys sprawia, że nie dla wszystkich starcza miejsca. Więc niektórzy muszą odejść. Jedni stają przed prokuratorem jak np. Gromosław Czempiński i Jan W., prezes holdingu Kulczyka. Inni giną lub tajemniczo umierają jak Sławomir Petelicki, Jerzy Pronobis, Leszek Tobiasz czy Marian Cypel. Jeszcze inni, jak np. Aleksander Makowski walczą w sądach. Ale ich czas się kończy i wszyscy to wiedzą.
gim, źródło: Onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134984-macierewicz-cale-to-srodowisko-jest-smiertelnie-przerazone-ludzie-z-sb-ktorzy-zdominowali-czesc-swiata-biznesu-sa-eliminowani