Helsinki coraz poważniej myślą o wejściu do NATO. To nie podoba się Putinowi. Nowy rosyjski prezydent ostrzega Finlandię, że Kreml wykona "kontrposunięcia", gdy tylko siły NATO pojawią się przy granicy z Rosją
Putin mówił o tym na konferencji prasowej po rozmowach z prezydentem Finlandii Saulim Niinisto. Przywódcy obu krajów spotkali się w miejscowości Igora w obwodzie leningradzkim. Prezydent Federacji Rosyjskiej wyjaśnił, że negatywna reakcja Moskwy na możliwe przystąpienie Finlandii do NATO związana jest z tym, iż Sojusz może rozmieścić na jej terytorium jakieś systemy uderzeniowe, na co Rosja zmuszona będzie odpowiedzieć.
"Udział dowolnego kraju w bloku wojskowym pozbawia go części suwerenności na rzecz tej organizacji międzynarodowej"
- oświadczył Putin, dodając, że w wypadku wejścia Finlandii do NATO część decyzji będzie podejmowana przez Sojusz.
"Jeśli - załóżmy - powstanie problem rozmieszczenia jakichś systemów uderzeniowych, co może zagrozić naszemu bezpieczeństwu, to spotka się to z reakcją ze strony Rosji, a Finlandia powie nam, że niczego nie może zrobić. Jednak kontrposunięcia Rosji będą gwarantowane. Po co nam to? - oznajmił gospodarz Kremla".
Na początku tego miesiąca z podobnymi pogróżkami pod adresem Finlandii wystąpił szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych FR generał Nikołaj Makarow. Jak relacjonowała "Nowaja Gazieta", podczas wizyty w Helsinkach zarzucił on Finom zbyt bliską współpracę wojskową z NATO, co - jak podkreślił - zagraża bezpieczeństwu Rosji. Makarow wytknął Finlandii prowadzenie manewrów wojskowych w pobliżu rosyjskich granic, co - jak oświadczył - rodzi pytania, gdyż ćwiczone są nie tylko operacje obronne.
Szef rosyjskiego Sztabu Generalnego oskarżył też Helsinki o wspieranie - jak to ujął - rewanżystowskich dążeń Gruzji. Makarow oznajmił też, że neutralna Finlandia imponuje Rosji, podczas gdy Finlandia w NATO stanie się zagrożeniem militarnym dla FR. Niinisto, który przyjął wówczas Makarowa, ocenił wtedy, że wypowiedzi rosyjskiego generała opierają się na błędnej analizie, co - jak zauważył - często prowadzi do błędnych wniosków.
Natomiast premier Finlandii Jyrki Katainen oświadczył, że Finowie sami, bez podpowiedzi z Moskwy, będą decydować o swoim losie i jeśli postanowią wejść do Sojuszu Północnoatlantyckiego, to nie zagrozi to Rosji. Dyskusja o wejściu do NATO w Finlandii trwa już długo. Społeczeństwo jest w tej sprawie podzielone. Zgodności nie ma też wśród elit politycznych.
Komentując "rewanżystowski" wątek z wystąpienia Makarowa, "Nowaja Gazieta" przypomniała, że
"niektórzy Finowie do dzisiaj snują wspomnienia o utraconej w 1940 roku fińskiej części Karelii i wypędzonej stamtąd rdzennej ludności. Teraz można wyobrazić sobie, jak fińscy i gruzińscy rewanżyści, wziąwszy Rosję w kleszcze jednocześnie z północy i południa, dojdą do murów Kremla, gdzie się upiją"
- wskazało z ironią to opozycyjne pismo.
Ł.A/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134912-rosja-grozi-finlandii-jak-wejdziecie-do-nato-to-wykonamy-kontrposuniecie