Piotr Bączek w "Naszym Dzienniku": Ludzie specsłużb giną w tajemniczych okolicznościach

fot. J.Kowalska
fot. J.Kowalska

Nagłą śmierć Generała Petelickiego poprzedziła seria innych tajemniczych zgonów ludzi związanych ze specłużbami, m.in: Stefana Zielonki, szyfranta Służby Wywiadu Wojskowego, płk Leszka Tobiasza, głównego świadka ABW w tzw. prowokacji przeciwko komisji weryfikacyjnej ds. WSI, a także zagadkowe samobójstwo b. wicepremiera Andrzeja Leppera - pisze w "Naszym Dzienniku" Piotr Bączek, były członek Komisji Weryfikacyjnej ds. WSI, który do grudnia 2007 r. pełnił funkcję szefa Zarządu Studiów i Analiz Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Autor zwraca uwagę na serię tajemniczych zgonów w służbach specjalnych, które miały miejsce w ostatnich latach.

I tak w czerwcu 2011 r. samobójstwo popełnił oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego, który odbywał służbę w Wejherowie. Znaleziono go powieszonego. Posiadał wysoki certyfikat dostępu do informacji niejawnych. W styczniu 2009 r. samobójstwo popełniła podpułkownik z delegatury ABW w Poznaniu. Kobietę znaleziono powieszoną w domku letniskowym.

W maju 2009 r. wyszła na jaw sprawa zaginięcia chorążego Stefana Zielonki, szyfranta Służby Wywiadu Wojskowego, a wcześniej Wojskowych Służb Informacyjnych. Wyszedł z domu tylko z podręczną torbą. Zielonka znał kody stosowane przez polski wywiad wojskowy, a także - jak pisały media - miał dostęp do najściślejszych danych.

Dysponował wiedzą o tajnikach łączności w NATO. Podejrzewano, że Zielonka mógł zdradzić i uciec za granicę.  W kwietniu 2010 r. nad Wisłą w Warszawie znaleziono zwłoki, przy których były dokumenty Zielonki. Ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu. Ale dokumenty były w stanie nienaruszonym.

W lutym 2012 r. nagłą śmiercią zmarł płk Leszek Tobiasz, główny świadek ABW w tzw. prowokacji przeciwko komisji weryfikacyjnej ds. WSI. Zgon nastąpił na imprezie integracyjnej pracowników OHP. W trakcie sekcji stwierdzono m.in. "ranę w okolicach zausznych, która powstała przed śmiercią" i "rozległą niewydolność krążenia".  Tobiasz był żołnierzem WSI, który oczekiwał na weryfikację. W 2007 r. zgłosił się do ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z informacją, że posiada dowody na korupcję w komisji. Sprawa okazała się sfingowana, żadnemu z członków nie postawiono zarzutów. Prokuratura oskarżyła inne osoby. Tobiasz miał zeznawać w tym procesie.

W styczniu 2012 r. zamordowany został generał broni Henryk Szumski, w latach 1997-2000 szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Do 2005 r. zasiadał w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego przy prezydencie Aleksandrze Kwaśniewskim. Ciało generała znaleziono w jego domu w Komorowie niedaleko Warszawy. Został śmiertelnie ugodzony nożem. Policja oskarżyła jego 38-letniego syna, który miał być leczony psychiatrycznie.

Kolejnym zagadkowym zgonem była śmierć Dariusza Szpinety, założyciela i prezesa firmy lotniczej. W grudniu 2011 r. znaleziono go powieszonego w łazience ośrodka wczasowego w Indiach. W 2009 r. Szpineta zawiadomił prokuraturę o możliwości korupcji w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, jednak śledztwo nakierowano na niego samego. Przed śmiercią wypowiadał się w mediach na temat katastrofy w Smoleńsku. Mówił jednoznacznie, że lot Tu-154M był lotem wojskowym.

"Nasz Dziennik" przypomina, że również osoba gen. Petelickiego wiąże się z tragedią smoleńską. Rok temu generał ujawnił, że zaraz po katastrofie główni politycy PO otrzymali SMS-y z instrukcją, jaki mają formułować przekaz:

Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił.

Generał ujawnił, że taką wiadomość przesłał mu jeden z jego bliskich znajomych z Platformy. Twierdził, że instrukcja wysłana została "w strachu", stał za nią trójkąt Donald Tusk - Tomasz Arabski - Paweł Graś.

Pod koniec 2009 r. samobójstwo popełnił Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny kancelarii premiera. Tuż przed Wigilią powiesił się na kablu od odkurzacza. Nie zostawił listu pożegnalnego. Był jednym z najważniejszych urzędników rządu, posiadał najwyższe poświadczenia bezpieczeństwa, krajowe, NATO i UE. Mógł mieć dostęp do najważniejszych dokumentów kancelarii premiera. Jedną z ostatnich osób, z którą kontaktował się przed śmiercią, był podobno minister Tomasz Arabski.

"Nasz Dziennik" przypomina też, że w serię tajemniczych śmierci wpisuje się również niespodziewane samobójstwo byłego wicepremiera Andrzeja Leppera i a także kolejne zgony osadzonych w więzieniu morderców Krzysztofa Olewnika.

ansa, "Nasz Dziennik"

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych