Fakt rekonstruuje ostatnie chwile generała Petelickiego. „Generał, leży w kałuży krwi. Obok na betonie leży pistolet”

Fot. wPolityce.pl / TV Trwam
Fot. wPolityce.pl / TV Trwam

Śledczy przeanalizowali już nagranie z monitoringu z podziemnego parkingu w domu Petelickich. Niestety, nie widać samego momentu strzału, bo kamera nie obejmuje całego zaułka. Z filmu wynika też, że żadne inne osoby nie kręciły się w tym miejscu.

„Fakt” rekonstruuje ostatnie chwile generała Sławomira Petelickiego, który został w sobotę znaleziony martwy w swoim garażu.  Dziennik zauważa, że apartamentowiec Petelickich jest chroniony całą dobę, a podziemia przeczesują czujne obiektywy kamer.



„Mijała pora obiadowa, gdy generał Petelicki oświadczył swej żonie Agnieszce, że musi zjechać na Generał cicho zamyka drzwi i zjeżdżą windą na poziom minus jeden. System monitoringu rejestruje, jak idzie korytarzem, a potem znika za wyłomem muru, gdzie są jego miejsca postojowe. Tam oko kamery już nie sięga. Długo nic się potem nie dzieje, ale nie wzbudza to podejrzenia ochroniarzy budynku. Zaniepokojona jest za to żona generała. Dzwoni na komórkę męża, ale ta nie odpowiada. Raz, drugi, telefon jednak milczy. Pani Agnieszka nawet nie wie, czy mąż wciąż jest na parkingu, bo nie spytała, czy zjechał tylko po coś z auta, czy też gdzieś miał pojechać samochodem”-

czytamy w dzienniku. W końcu żona zjeżdża windą. W garażu nagle dostrzega dużego jeepa należącego do męża. W środku znajduje się ciało.

„To generał, leży w kałuży krwi. Obok na betonie leży pistolet. Zszokowana wzywa pomoc. Przyjeżdża pogotowie, policja. […] Ochrona i funkcjonariusze blokują dostęp na parking. Lekarze nie mają wątpliwości – rana postrzałowa głowy okazała się śmiertelna. To był jeden celny strzał. Do akcji wkracza ekipa dochodzeniowa – policjanci z wydziału zabójstw i terroru kryminalnego stołecznej policji. Odnajdują łuskę z broni, z której strzelano. To prywatny pistolet generała, na który miał pozwolenie”-

czytamy w „Fakcie”.

Według gazety na ciele Sławomira Petelickiego nie ma żadnych śladów, które mogłyby świadczyć o tym, że generała ktoś zaatakował. Także auto nie nosi śladów walki. Dlatego pierwsze ustalenia policji i prokuratury są takie: generał Petelicki najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Dziennik zaznacza jednak, że ciało generała zostanie poddane sekcji zwłok. W niedzielę zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej.

Informator gazety mówi, ze śledczy przeanalizowali już nagranie z monitoringu z podziemnego parkingu w domu Petelickich. Na filmie widać jak generał idzie do swojego samochodu. Nie widać jednak momentu strzału bo kamera nie obejmuje całego zaułka. Z filmu wynika też, że żadne inne osoby nie kręciły się w tym miejscu.

Ł.A/Fakt

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.