Piłkarze krytykują Franciszka Smudę. Za taktykę, brak zmian i klapki na oczach. Na pewno była świetna atmosfera?

Fot. PAP / EPA
Fot. PAP / EPA

Franciszka Smudę krytykują nie tylko dziennikarze, kibice, ale i sami zawodnicy. Nie jest prawdą, że drużyna murem stoi za trenerem. Jakub Wawrzyniak o swojej nieobecności w składzie powiedział dla legia.com:

Jestem bardzo zły na to co się wydarzyło. Przez ostatni rok byłem podstawowym zawodnikiem tej reprezentacji, a przez cały okres przygotowań do turnieju, już nawet nie mowie o meczach, nie miałem żadnych szans na grę. Dla mnie jest coś nie tak. Nie wiem, dlaczego nie dostałem od selekcjonera szansy. Nie było żadnej rywalizacji. Postawił na Sebastiana i tyle. Taka była decyzja trenera. Przyjmuję to godnie, ale nie mam zamiaru ukrywać, że jestem tym rozgoryczony. Swoją złość musiałem jakoś rozładować. Cierpieli na tym nawet moi najbliżsi, no ale teraz mam nadzieję że im to zrekompensuje i że mi wybaczą.

Dodajmy, że przez długi czas wydawało się, że to właśnie obrońca Legii wystąpi na lewej obronie na Euro. Przez cały sezon grał w klubie, a kontuzje go omijały. Nie można tego powiedzieć o Sebastianie Boenischu, który półtora roku się leczył, a wrócił do gry na kilka tygodni przed turniejem. Niestety w Meczach z Grecją, Rosją oraz Czechami było to widać aż za dobrze.

Kamil Grosicki, który obok Rafała Wolskiego był najjaśniejszą postacią naszej reprezentacji na przedturniejowym zgrupowaniu w Austrii, w czasie mistrzostw dostał szanse dopiero w ostatnim meczu, gdy w zasadzie byliśmy już poza Euro.

Trener Smuda mówi, że dostałem szansę? To dlaczego nie dał mi tej szansy w meczu z Grecją, gdy było 1:1? I o tym trener nie pamięta, o niektórych zawodnikach

- w ten sposób po meczu z Czechami Grosicki skomentował wypowiedź Franciszka Smudy. Tremner powiedział: "Ciągle słyszałem tylko Grosicki i Grosicki. Teraz możecie sami stwierdzić, czy pomógł, czy nie".

Dostałem szansę pokazania się przez pół godziny w drugiej połowie. Ale ciężko było coś pokazać. Graliśmy długimi piłkami i te piłki w ogóle do mnie, do boku, nie dochodziły. Chciałem zagrać jak najlepiej. Niestety, nie dane było mi poszarżować na skrzydle.

- dodał Grosicki. To, o czym mówi pomocnik, było widać również w czasie meczu. Jego słowa zawsze można wytłumaczyć rozgoryczeniem zbyt krótkim czasem spędzonym na boisku.

Tego jednego zdania Roberta Lewandowskiego nie można lekceważyć:

- To był kolejny mecz, gdy nie czułeś wsparcia za plecami. Czułeś się osamotniony?

- Nie jest łatwo, jak się tak gra. Taką taktykę mieliśmy i nic na to nie poradzę.

Może jednak obraz wielkiej jedności zawodników i trenera, tego wspaniałego ducha drużyny nie był do końca prawdziwy?

znp, legia.com, onet.pl

 

 

 

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.