Dzięki wam, dzięki tym wszystkim, którzy nie zapomnieli, ta mgła, o której też mówiono w katedrze, mgła znad smoleńska coraz bardziej się rozwiewa
- powiedział Jarosław Kaczyński w przemówieniu wieńczącym comiesięczny Marsz Pamięci, który przeszedł z warszawskiej archikatedry przed Pałac Prezydencki po Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej.
Ten marsz trwa i za to jeszcze raz chcę wam wszystkim podziękować. To dlatego, że wiemy, że musi trwać. Musi trwać po to, by prawda o smoleńsku wyszła na jaw, ale także po to, by całe nasze życie, całe nasze życie narodowe opierało się na prawdzie, bo na niczym innym opierać się nie może. Wolność i prawda są ze sobą związane. Związane ściśle, nierozerwalnie
- mówił prezes PiS.
Przed godziną ojciec Aleksander mówił w trakcie kazania rzeczy oczywiste, a jednocześnie niesłychanie ważne. Tak ważne, że trzeba mu dziś podziękować za to, że je dziś przypominał. Podziękujmy mu jeszcze raz
– powiedział Jarosław Kaczyński, na co uczestnicy marszu odpowiedzieli gromkimi brawami, skandując „Dziękujemy”.
By prawda wyszła na jaw; więcej, by nasze życie społeczne ze stanu wojny złej, niepotrzebnej, szkodliwej wojny, przeszło znów w stan współpracy, pokoju i potrzebnej demokracji, muszą być spełnione podstawowe warunki. Te warunki były wymienione, nie będę ich powtarzał. Powiem tylko jedno. Dzięki wam, dzięki tym wszystkim, którzy nie zapomnieli, ta mgła, o której też mówiono w katedrze, mgła znad smoleńska coraz bardziej się rozwiewa. Miesiąc temu byliśmy dalej od prawdy, niż jesteśmy dziś. I tu znów trzeba dziękować. Potrzebne są podziękowania. Jest wśród nas przewodniczący zespołu smoleńskiego Sejmu Antoni Macierewicz. Podziękujmy mu
– powiedział prezes PiS, na wezwanie którego zebrani skandowali imię posła Macierewicza i wołali jednym chórem: „Dziękujemy”.
Ale dziękujemy także Annie Fotydze, która bardzo dzielnie, wykorzystując swoje zdolności dyplomatyczne, zabiega o prawdę w Stanach Zjednoczonych
– podkreślił Jarosław Kaczyński. Uczestnicy marszu podziękowali posłance gromkimi brawami i wspólnie krzyczeli „Dziękujemy!”.
Dziękuję wam i dziękuję tym wszystkim, którzy się angażują, ale pamiętajmy: jesteśmy tu dziś, musimy być za miesiąc, za dwa, za rok, być może także za wiele lat. I nie dlatego, bym nie wierzył, że zwycięstwo nie przyjdzie wcześniej, bo ono przyjdzie wcześniej, jestem tego pewien. Ale musimy tu bywać, po to, by trwała pamięć
– zaznaczył.
Tutaj kiedyś, mam nadzieję że niedługo, będzie stał na stałe krzyż. Ten, który dziś jest w kościele ś. Anny. Będzie stał, by upamiętnić tragedię smoleńską. Będzie stał po to, by upamiętnić te wielkie chwile zjednoczenia naszego narodu i będzie stał ku otusze tych wszystkich, którzy wierzą, którzy nie dają się zastraszyć, którzy są solą polskiej ziemi. Ku waszej otusze, ku otusze polskich patriotów
– zakończył Jarosław Kaczyński, po czym zgromadzeni uczestnicy Marszu Pamięci odpowiedzieli mu oklaskami i głośnym okrzykiem „Dziękujemy!”.
mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134117-jaroslaw-kaczynski-tutaj-kiedys-mam-nadzieje-niedlugo-bedzie-stal-na-stale-krzyz-bedzie-stal-ku-otusze-polskich-patriotow