Przywódca Wszechrosyjskiego Związku Kibiców (WOB) Aleksandr Szprygin winą za incydent na stadionie we Wrocławiu obarczył pobitych przez fanów z Rosji stewardów, którzy - jak to ujął - zachowywali się po chamsku i pewnie za to dostali.
Szprygin powiedział to w wywiadzie dla gazety "Sowietskij Sport", opublikowanym w niedzielę wieczorem na jej stronie internetowej.
Napakowani stewardzi z tatuażami Śląska (Wrocław) na rękach podeszli i w brutalny sposób próbowali zatrzymać człowieka, który niczego nie zrobił. Po prostu był na trybunie. Był obok, ale racy nie rzucił. Stewardów ostrzeżono raz, potem jeszcze raz... Takie zachowanie stewardów, a tak naprawdę - przedstawicieli polskiego kibolstwa, nie spodobało się kolegom naszego fana. Stewarda - powiedzmy - wyparto i nie dano zatrzymać człowieka
- oznajmił lider WOB.
Obrazek na wideo - być może - wygląda strasznie, ale stewardzi pewnie dostali za chamskie zachowanie. Chłopcy nie wytrzymali, gdy steward powiedział słowo "kurwa". Później wszyscy spokojnie opuścili stadion
- dodał Szprygin.
Zaznaczył zarazem, że WOB nie popiera rzucania rac na stadionach.
Smutne będzie, jeśli drużyna zostanie ukarana za zachowanie kibiców
- powiedział.
Pytany o rasistowskie okrzyki rosyjskich fanów pod adresem jednego z czeskich piłkarzy, szef WOB odparł, że niczego takiego nie słyszał.
Szprygin zasugerował, że zarzuty wobec kibiców z Rosji mogą mieć związek z pozaboiskowym wspieraniem reprezentacji Polski.
Niewykluczone, że polski zespół będzie ciągnięty za uszy. Jeśli polska reprezentacja nie będzie na miejscu zapewniającym awans, to Rosji odebrane zostaną trzy punkty za zachowanie kibiców. Nasza drużyna wyjdzie z pierwszego miejsca albo wcale nie awansuje
- oświadczył.
Przywódca WOB ocenił, że "sytuacja na meczu (Polska-Rosja) 12 czerwca będzie bardzo napięta.
Polskie władze się starają, jednak sytuacja jest napięta, choć z zewnątrz widać święto
- powiedział.
UEFA wszczęła w sobotę procedurę dyscyplinarną przeciwko Rosyjskiemu Związkowi Piłki Nożnej (RFS) z powodu nagannego zachowania kibiców z Rosji podczas meczu z Czechami w piątek we Wrocławiu. Według zapisów wideo, rosyjscy kibice rzucali z trybun race i wywiesili zabronione banery.
UEFA chce także zbadać, czy nie doszło do incydentów rasistowskich ze strony fanów z Rosji wobec piłkarzy z Czech.
Ponadto podczas tego spotkania rosyjscy kibice zaatakowali stadionowych stewardów. Policja na podstawie monitoringu wytypowała 12 fanów z Rosji, którzy uczestniczyli w ataku na stewardów. Ich zdjęcia mają być przekazane m.in. Straży Granicznej.
Buta szefa kibiców rosyjskich jest budzi wątpliwości co do pokojowego przeżywania meczu z Polską. Jednak zarówno władze miasta, jak i rząd nie widzą najmniejszych powodów do obaw.
Po fali doniesień, która przetoczyła się przez media w ostatnich dniach, z których wynikało że rosyjscy kibice zamierzają przed meczem obchodzić na ulicach Warszawy Święto Niepodległości, narodowe święto Federacji Rosyjskiej, nazywane Dniem Rosji.
Prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Walz, na zwołanej dziś konferencji prasowej poinformowała, że nie widzi żadnego zagrożenia bezpieczeństwa. Stanowczo protestowała przeciwko nazywaniu "przejścia" kibiców na stadion, marszem. Sprzeciwiła się także zarzutom, które kierowano pod adresem Ratusza, jakoby wydał on zgodę na zgromadzenie publiczne.
Ratusz nie wydał zgody Rosjanom na demonstrację, ponieważ o taką nie wnioskowali. Rosyjscy kibice wezmą tylko udział w przemarszu na Stadion Narodowy
- przekonywała.
Nie ma wniosku o zgromadzenie publiczne, więc nie ma kwestii rejestracji bądź nierejestracji
- dodała.
Znana jest już trasa przejścia Rosjan na Stadion Narodowy. Wszechrosyjski Związek Kibiców (WOB) poinformował dziś o jego szczegółach. Zbiórkę przy stacji Warszawa Powiśle WOB wyznaczył na godz. 17.00, a wymarsz na 17.30.
Jednocześnie związek zaapelował do fanów, aby w tym dniu wszyscy założyli czerwone koszulki. Kolor nie jest przypadkowy - w strojach właśnie takiego koloru zagra przeciwko Polsce ich drużyna.
PAP, mall
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/134114-szef-kibicow-z-rosji-stewardzi-we-wroclawiu-dostali-za-swoje-chamstwo-polskie-wladze-sie-staraja-jednak-sytuacja-jest-napieta