Prokuratura chroni Drzewieckiego. Śledczy nie przyjęli zażalenia CBA na umorzenie śledztwa ws. oświadczenia byłego posła PO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP
Fot. PAP

Warszawska prokuratura okręgowa odmówiła przyjęcia zażalenia szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego na decyzję o umorzeniu śledztwa ws. nieprawidłowości istniejących w oświadczeniach majątkowych byłego ministra sportu i posła PO Mirosława Drzewieckiego

– pisze „Rzeczpospolita”.

Decyzję, wyglądającą jak próba obrony prominentnego niegdyś posła Platformy, śledczy tłumaczą brakiem uprawnień Biura do składania zażalenia w tej sprawie.

CBA nie jest osobą pokrzywdzoną ani stroną tego postępowania

– tłumaczy „Rz" Katarzyna Calów-Jaszewska z prokuratury.

To jednak nie przekonuje funkcjonariuszy Biura. Zdaniem CBA, służba miała prawo oczekiwać rozpatrzenia zażalenia w tej sprawie. W związku z decyzją śledczych skierowano sprawę do sądu.

Uważamy, że jesteśmy stroną, i w piśmie do sądu to wykazujemy

– mówi w „Rz" Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.

Sprawa dotyczy oświadczeń majątkowych Drzewieckiego z lat 2007-2010. Zdaniem Biura minister zataił m.in. środki zdeponowane na wspólnym z żoną koncie w USA i dochody z wynajmu domu na Florydzie.

Prokuratura początkowo wszczęła śledztwo w tej sprawie, ale w kwietniu zostało ono umorzone, ponieważ śledczy nie doszukali się działań przestępczych. Co ciekawe, śledczy wykazali się dużą dozą wyrozumiałości. Rzecznik prokuratury Dariusz Ślepokura wyjaśnia:

W oświadczeniach były pewne nieścisłości, ale prokurator uznał, że niezamierzone, a były poseł Drzewiecki nie działał umyślnie. Mógł nie wiedzieć o wszystkich składnikach majątku żony.

To, czy CBA ma prawo złożyć zażalenie na umorzenie śledztwa, jakie wszczęto z jego doniesienia, rozstrzygnie sąd. Terminu nie wyznaczono.

Jak wskazuje gazeta, dla CBA sprawa jest prestiżowa. Wcześniej śledczy umorzyli postępowanie dotyczące błędów w oświadczeniach posła Janusza Palikota (z lat 2005 – 2010), który nie ujawnił całego majątku. Według CBA nie uwzględnił m.in. samolotu. Prokuratura uznała, że nieprawidłowości wynikają „z filozoficznego wykształcenia i stosunku do wartości materialnych" posła Palikota.

Ciekawe, że dla niektórych obecne władze i organa ścigania są niezwykle wyrozumiałe.

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych