Czy prawda może zatroszczyć się sama o siebie? Prof. Zybertowicz w Brukseli: dostrzegam zjawiska, poważnie zagrażające przestrzeni wolności

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Wysłuchanie publiczne w Parlamencie Europejskim poświęcone dyskryminacji Telewizji Trwam przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji rozpoczął prof. Andrzej Zybertowicz.

Socjolog mówił m.in. o pluralizmie, zapisanym również w polskim prawie medialnym.

Nierzadko okazuje się, że pluralizm jest dobry tylko wtedy, gdy służy nam. Natomiast pluralizm staje się wątpliwy, gdy okazuje się, że pod jego hasłem także środowiska inaczej myślące niż aktualna władza mogą zabiegać o swoje interesy.

Naukowiec zwrócił uwagę, że obecności na multipleksie odmówiono koncesji podmiotowi medialnemu o charakterze nie komercyjnym, ale obywatelskim.

Podmiotowi, który w pokomunistycznej Polsce od ponad 10 lat funkcjonuje dzięki możliwościom, jakie daje demokratyczny ład społeczny. Który funkcjonuje dzięki dobrowolnym darowiznom tysięcy obywateli. Obywateli, którzy znajdują w programach Telewizji Trwam poważne debaty na poważne tematy. Debaty, których brakuje w innych, podanych tabloidyzacji i komercjalizacji mediach elektronicznych. Nawet w tych o profilu informacyjnym.

Profesor przywołał opinię amerykańskiego filozofa Richarda Rorty’ego, według którego

społeczeństwa prawdziwie demokratyczne cechują się tym, że obywatele nie obawiają się publicznie głosić tego, co w ich subiektywnym odczuciu jawi się jako prawda. Nie boją się nie tylko dlatego, że w takich społeczeństwach za głoszenie prawdy nie można być karanym, ale także z tego powodu, iż karanym nie jest się też za błądzenie, za wygłaszanie w dobrej wierze poglądów nieprawdziwych. To dzięki chronionej instytucjonalnie przestrzeni wolności może toczyć się spór, może następować konfrontacja poglądów, stwierdzeń i informacji, w której prawda zyskuje realne możliwości pokazania swojej wartości.

Jak dodał, przywołał opinię amerykańskiego liberała jako socjolog i agnostyk, ale też „jako badacz społeczny, który nie jest przekonany o istnieniu ostatecznego fundamentu prawdy przez duże >>P<<”.

Jednocześnie zaznaczył, że jest badaczem analizującym mechanizmy społeczne, który

dostrzega występowanie w Polsce procesów, zjawisk, poważnie zagrażających przestrzeni wolności niezbędnej do tego, by prawda mogła zatroszczyć się sama o siebie.

Zybertowicz swoje wystąpienie zakończył wezwaniem:

Skoro pluralizm to taka dobra rzecz, wzywam Krajową Radę i te wszystkie środowiska, które mają wpływ na sposób myślenia jej członków do poparcia wniosku Telewizji Trwam o koncesję. A elity intelektualne, których przedstawicieli widzę także na tej sali, elity intelektualne troszczące się o jakość naszego życia publicznego zachęcam do wypracowania bardziej konkretnych reguł pluralistycznej gry. Przecież poza sporem politycznym stać nas także na namysł intelektualny.

Wysłuchaniu publicznemu w Brukseli towarzyszy pikieta widzów Telewizji Trwam odbywająca się na pl. Luksemburskim przed budynkiem Parlamentu Europejskiego.

znp

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych