Nasz wywiad. Ks. Jaśkowski: Polacy żyjący na Syberii czują się porzuceni przez Polskę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Catholic.tomsk.ru
Fot. Catholic.tomsk.ru

- wPolityce.pl: Pełni ksiądz posługę w Tomsku na Syberii. Czy wielu Polaków żyje na terenie księdza parafii?

Ks. Marek Jaśkowski: Nasza parafia obejmuje miasto Tomsk i okolice. To jest obszar, który jest większy niż Polska. W obecnych czasach żyją tu przede wszystkim potomkowie Polaków. To już kolejne pokolenia. Oni wciąż identyfikują się jednak z Polską i polskością. Widać, że wielu chciałoby przyjechać do Polski, chociaż ją zobaczyć. Uczą się języka polskiego. Są to w znacznej mierze ludzie, którzy już urodzili się na Syberii. W Tomsku działają również dwie wspólnoty polskie – Dom Polski i Orzeł Biały. One są skonfliktowane ze sobą. Działający w nich ludzie również czują się Polakami. Najważniejszą społecznością polską jest natomiast wioska Biełostok. Tam żyją Polacy, tam istnieje kościół. Również tam polskość jest kultywowana w największym stopniu. Trudno mi mówić o liczbach, ale polskie akcenty widzi się i słyszy bardzo często.

 

- W Polsce toczą się prace nad zmianami w procesie repatriacji. Do Sejmu trafił projekt ustawy w tej sprawie. Czy wśród księdza parafian są Polacy, którzy chcieliby przyjechać na stałe do Polski?

Niektórzy są tym zainteresowani. Część z nich stara się nawet o powrót do kraju. Jednak sytuacja wielu jest skomplikowana. Często rodziny są podzielone w tej kwestii. Jeden z małżonków czuje się już Rosjaninem i nie chce wracać. Sytuacja wielu rodzin jest więc skomplikowana. Jednak są tacy, którzy chcieliby wrócić.

 

- Czy państwo polskie kontaktuje się z Polakami w Tomsku?

Parafia nie ma szczególnie częstych kontaktów z przedstawicielami polskiego państwa. Organizacje polskie utrzymują kontakty z Polską. Starają się o nie. Polacy żyjący na Wschodzie również szukają często kontaktu z polskimi urzędami, starając się np. o Kartę Polaka. Jednak to jest utrudnione. Konsulaty są bardzo oddalone od Tomska.

 

- Polacy mają poczucie, że Polska o nich pamięta?

Trzeba by ich spytać, jednak wydaję mi się, że mają oni poczucie osamotnienia. Z moich obserwacji wynika, że oni nie doświadczają zainteresowania ze strony Polski. To oni raczej interesują się krajem oraz tym, żeby coś załatwić czy zorganizować.

 

- Z jakimi problemami spotykają się mieszkańcu księdza parafii?

Duża część walczy z szeroko pojętą biedą. Tu nie chodzi tylko o biedę materialną, ale również duchową, kulturową. Miasto Tomsk w miarę się jeszcze trzyma. Jednak sytuacja w wioskach, które odwiedzamy, jest znacznie gorsza. Tam ludzie doświadczają biedy moralnej, braku nadziei. Żyją bez perspektyw, bez szans na pracę. Wielu pogrąża się w alkoholizm. To jeden z ważniejszych problemów.

 

- Czy Polacy z księdza parafii żyją w środowisku przyjaznym dla kultywowania polskości?

Państwo rosyjskie chce podkreślać wielokulturowość. W związku z tym organizowane są różnego rodzaju festiwale czy inne inicjatywy kulturalne. W ramach tego również Polacy biorą w tym udział. Nie ma przeszkód w kultywowaniu m.in. polskości, jest na to raczej przyzwolenie. Jednak pamiętajmy, że Polacy muszą tego chcieć. Oni sami muszą się starać o taką możliwość, organizować się.

KL

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych