List minister Krystyny Szumilas. Szefowa MEN popiera kompromis w sprawie lekcji historii w liceach, ale… go nie wcieli w życie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP
PAP

Kilka tygodni temu w pałacu prezydenckim odbył się okrągły stół historyków. Było to spotkanie zwolenników i przeciwników reformy programu nauczania historii w liceach.  Na spotkaniu padła propozycja tymczasowego kompromisu. Zgłosił ją profesor Andrzej Nowak.

CZYTAJ TAKŻE: Promyk nadziei jest. Ale walka o historię trwa. Relacja Piotra Zaremby po "okrągłym stole historyków" u prezydenta

Polegał on na tym, że zasadnicza zmiana - kurs historii kończący się na pierwszej klasie liceum -  byłaby przeprowadzona, ale nowy przedmiot „Historia i społeczeństwo” prowadzony w drugiej i trzeciej klasie nie składałby się ze zbioru zagadnień do dowolnego wyboru przez nauczyciela. Jeden z modułów (bloków tematycznych) zatytułowany „Ojczysty panteon, ojczyste spory” byłby obowiązkowy i trwałby rok. Jest on o tyle istotny, że obejmuje tematy związane z najnowszą historią Polski. Jego pominięcie przez nauczyciela może powodować niemal całkowitą nieobecność tematów związanych z polityczną historią Polski w edukacji licealistów w okresie bezpośrednio przed maturą.

Prezydent Komorowski ochoczo ten pomysł poparł. Ale szefowa MEN zajęła stanowisko niejasne i wstrzemięźliwie. Wobec tego sześciu uczestników okrągłego stołu: profesorowie Andrzej Nowak, Andrzej Rachuba, Wojciech Roszkowski i Jan Żaryn, dyrektor XII Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie Ryszard Nowak i dziennikarz „Uważam Rze” oraz naszego portalu Piotr Zaremba spytali minister o ostateczne decyzje w liście otwartym.

Piotr Zaremba wysłał ten list do minister Szumilas. Właśnie otrzymał odpowiedź. Oto list szefowej MEN:

Szanowny Panie Redaktorze

Podobnie jak Pan i inni uczestnicy, ja również z satysfakcją przyjęłam wysuniętą przez Prezydenta Bronisława Komorowskiego inicjatywę debaty na temat zmian w nauczaniu historii. Biorąc w niej udział miałam okazję wysłuchać różnych opinii na temat sposobów efektywnego nauczania historii, formułowanych przez ekspertów mających odmienne poglądy na kierunki dydaktyki szkolnej. Łączyła ich jednak, wyrażana również przez Pana Prezydenta i przeze mnie, troska o dobro historii w polskich szkołach. Doceniam rolę wymiany poglądów w tak ważnym temacie, jak zainteresowanie uczniów doświadczeniami płynącymi z dziejów naszej ojczyzny i całego świata. Właśnie taki cel - zwiększenie roli historii w systemie kształcenia, został postawiony przed ekspertami przygotowującymi, zaprezentowana w 2008 roku, nową podstawę programową.

Zgadzam się z tezą, że przy założonej w nowej podstawie programowej wolności nauczyciela w wyborze i tworzeniu własnych wątków w przedmiotach uzupełniających, w historii i społeczeństwie szczególną rolę powinien odgrywać wątek „Ojczysty Panteon i ojczyste spory”. Umożliwi on bowiem nauczycielom historii przedyskutowanie z uczniami najważniejszych tematów z dziejów Polski. Właśnie dlatego został on, jako jedyny, wskazany przez twórców podstawy programowej jako zalecany do wyboru przez nauczycieli i jestem przekonana, że będzie przez nich wybierany. Przychylam się do zdania, ważąc również argumenty, które pojawiły się w trakcie debaty oraz stanowisko Prezydenta Bronisława Komorowskiego, że należy wzmocnić rolę tego wątku przez nałożenie na nauczyciela prowadzącego zajęcia historii i społeczeństwa obowiązku uwzględnienia w swoim programie nauczania wątku „Ojczysty Panteon i ojczyste spory".

Ze względu na to, że szkoły ponadgimnazjalne przygotowały już ofertę rekrutacyjną dla młodzieży, która stoi teraz przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej oraz przedmiotów, których będzie się uczyć w zakresie rozszerzonym, moment wprowadzania ewentualnych zmian w brzmieniu rozporządzenia musi być przesunięty w czasie.

Jednak aby wzmocnić moje stanowisko informuję, że zgodnie z deklaracją złożoną przeze mnie podczas debaty u Pana Prezydenta Bronisława Komorowskiego, w Ministerstwie Edukacji Narodowej prowadzone są już końcowe prace nad nowelizacją obowiązującego obecnie rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z 8 czerwca 2009 r. w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników (Dz. U. Nr 89, poz. 730). Nowy projekt przewiduje, że każdy podręcznik przeznaczony do nauczania przedmiotu historia i społeczeństwo na IV etapie edukacyjnym będzie musiał obowiązkowo obejmować treści z zakresu wątku tematycznego „Ojczysty Panteon i ojczyste spory”. Obecność treści tego wątku w każdym podręczniku do historii i społeczeństwa, z pewnością wzmocni, zawarte w podstawie programowej, zalecenie realizowania go przez wszystkich uczniów.

Krystyna Szumilas

minister edukacji narodowej

Jest to w praktyce odmowa szybkiego dokonania zmiany w programie nowego przedmiotu, tyle że opatrzona sugestią zachęcania nauczycieli aby wybierali moduł poparty wspólnie przez oponentów reformy i także przez prezydenta. Powołanie się na „ofertę rekrutacyjną” dla licealistów jest mało zrozumiałe. W tym roku nowy program wchodzi przecież dopiero do pierwszych klas liceów. Tymczasem nowy przedmiot jest prowadzony w klasach drugich i trzecich. Nieoficjalnie wiadomo, że MEN nie chce dokonać żadnych zmian w programie nauczania historii, bo obawia się podobnych żądań ze strony przedstawicieli innych dyscyplin. Ale w ten sposób burzy kompromis wstępnie wypracowany w pałacu prezydenckim.

 

O komentarz poprosiliśmy profesora Andrzeja Nowaka:

"List Pani Minister robi wrażenie trochę niezgrabnego uniku. Pretekst, podany jako usprawiedliwienie dla faktycznej odmowy prośbie już nie tylko protestujących, ale także Prezydenta RP, brzmi wręcz nieporadnie. Niestety, trudno uniknąć wniosku, że Ministerstwo po prostu nie chce wykonać najmniejszego gestu, który mógłby być uznany za kompromis z drobną choć cząstką postulatów zgłaszanych przez znaczną część środowiska historyków, nauczycieli i rodziców wobec reformy programowej minister Hall. Dlaczego tak jest? Jakie tej nieustępliwości towarzyszą intencje? Nie wiem. Skutek może być natomiast tylko jeden: wyobcowanie dużej grupy obywateli z "tego państwa", które odmawia z nimi faktycznej rozmowy. Stąd zaś wyniknąć może nasilenie protestów, a może nawet próby organizowania systemu edukacji alternatywnej, zastępczej wobec szkoły, która nie chce dyskusji o polskim kanonie."

Przypomnijmy, że najbliższą sobotę w Krakowie grupa osób protestujących w obronie lekcji historii powoła do życia Społeczną Komisje Edukacji.

poz

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych