Wbrew obawom pikietujących Ministerstwo Edukacji Narodowej w obronie polskiej szkoły i nauczania historii, nie doszło do interwencji policji i siłowego wyprowadzenia protestujących.
Grupa protestujących na terenie MEN musiała jednak na żądanie policji złożyć namioty, które stały na trawniku przed wejściem do ministerstwa. Po konsultacjach z policją, protestujący przenieśli się też pod bramę łącznika między Aleją Szucha a dziedzińcem ministerstwa. Tam zamierzają oni przebywać do nocy. Jak powiedział jeden z pikietujących, policjanci mieli orzec, że "tam mogą stać, jeśli mają ochotę". Wygląda więc, że konflikt, który wisiał w powietrzu, został już zażegnany.
Adam Borowski, jeden z organizatorów głodówki w Warszawie zapowiedział, że będą protestować do późnego wieczora i jutro znów tu wrócą od samego rana.
W ciągu dnia do protestujących podszedł jeden z urzędników ministerstwa i zapowiedział, że MEN ustosunkuje się w przeciągu kilku dni do apelu osób broniących polskiej szkoły, który wczoraj został złożony w MEN.
Protestujący, którzy sztafetę głodówki przekształcili w pikietę MEN zapowiadają, że będą protestować aż osiągną swój cel. W pierwszej kolejności oczekują zaakceptowania kompromisowej propozycji, zaproponowanej przez prezydenta, by w przedmiocie "historia i społeczeństwo", którego będą się uczyć drugie i trzecie klasy szkół ponadgimnazjalnych, obowiązkowy był wątek nauczania "Ojczysty Panteon i ojczyste spory".
Czytaj również:
NASZ NEWS. Policja przygotowuje się do interwencji wobec pikietujących MEN w obronie polskiej szkoły
"To ostatni czas na otrzeźwienie". Namioty przed MEN i 20 000 podpisów poparcia protestu w obronie polskiej szkoły
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132526-policja-wycofala-sie-z-men-protest-w-obronie-polskiej-szkoly-trwa