Jak daleko można się posunąć w absurdalnej propagandzie? Otoczenie prezydenta Komorowskiego nie zna takiej granicy.
Oto doradca głowy państwa, z tytułem profesorskim, stwierdził w TVP Info, że odwołanie szczytu w Jałcie to niewątpliwy sukces nacisków państw europejskich na władze Ukrainy. Zwłaszcza nacisków… Polski.
Prezydent Bronisław Komorowski od dobrych kilku miesięcy, zwraca uwagę na pogarszającą się sytuację praw człowieka na Ukrainie. Bardzo dobrze, że szczyt został odwołany, bo takie było nasze oczekiwanie. Polska suflowała partnerom ukraińskim takie rozwiązanie problemu, który narasta
– mówił Roman Kuźniar. Dodał, że dobrze by się stało, gdyby do szczytu doszło np. po wakacjach.
Według niego nasz wschodni sąsiad stał się dla części zachodnich polityków „dzieckiem do bicia”, a jednocześnie daje możliwość wykazania się troską o prawa człowieka.
Jak mówił, Polska cały czas chce być przewodnikiem Ukrainy na drodze do UE.
Mamy wynegocjowany kompletny układ o stowarzyszeniu, ale muszą być spełnione określone warunki polityczne. Jak mówią Amerykanie: „Można konia doprowadzić do wodopoju, ale nie można go zmusić, aby się napił. Czasem trzeba czasu
– mówił prezydencki doradca.
O tym, że Kuźniar jest postacią co najmniej groteskową, wiemy od dawna. Teraz jednak dowiadujemy się, że jest jednym z wielu przedstawicieli tej ekipy, który mógłby pisać książki fantastyczne.
Ta władza ma to przećwiczone:
brak dróg – świetne przygotowanie do Euro
fiasko na szczycie dot. paktu fiskalnego – spełnienie polskich żądań
krojenie nauki historii w szkołach – poszerzenie programu
zapaść armii – długo oczekiwana modernizacja
katastrofa smoleńska – zdany przez państwo egzamin
I można by tak długo...
Jak widać, trąbienie o sukcesie ws. Jałty, która stała się blamażem prezydenta, nie jest niczym nadzwyczajnym.
znp, tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/132101-roman-kuzniar-jest-niezastapiony-odwolanie-szczytu-w-jalcie-to-sukces-polskich-dzialan