Jak dowiaduje się portal wPolityce.pl, wszystko wskazuje na to, że opisywany przez nas podręcznik Stentoru, pełen manipulacji i przekłamań, otrzyma od Ministerstwa Edukacji Narodowej dopuszczenie do użytku w I klasach liceów i techników.
Okazuje się, że w procesie oceny tej publikacji, podręcznik „Ku współczesności” otrzymał dwie pozytywne recenzje. Zaledwie jeden z recenzentów opowiedział się przeciwko dopuszczeniu książki do użytku w szkole.
MEN w odpowiedzi na nasze pytania potwierdza nieoficjalne wiadomości, do których dotarliśmy:
Do sporządzenia opinii merytoryczno-dydaktycznych podręcznika powołani zostali dwaj rzeczoznawcy podręczników do historii wpisani na listę prowadzoną przez Ministra Edukacji Narodowej oraz rzeczoznawca językowy. Ponieważ opinie merytoryczno-dydaktyczne zakończone były różniącymi się stwierdzeniami (pozytywna i negatywna), na podstawie § 15 ust. 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 8 czerwca 2009 r. w sprawie dopuszczania do użytku w szkole programów wychowania przedszkolnego i programów nauczania oraz dopuszczania do użytku szkolnego podręczników (Dz. U. Nr 89, poz. 730) wyznaczony został kolejny rzeczoznawca do sporządzenia dodatkowej opinii merytoryczno-dydaktycznej podręcznika.
MEN zaznacza, że dodatkowa opinia była również pozytywna. Resort wskazuje, że taka sytuacja powoduje, że podręcznik może zostać zakwalifikowany, jako akceptowany przez MEN podręcznik do historii. Biuro prasowe ministerstwa zaznacza, że cała procedura odbywa się na podstawie postępowania administracyjnego, co de facto oznacza, że to w rękach rzeczoznawców znajduje się decyzja o zgodzie na korzystanie z podręcznika.
Niestety MEN uchylił się od odpowiedzi, kto konkretnie wydał opinię dotyczącą opisywanej publikacji. Odesłał nas jedynie do listy kilkudziesięciu rzeczoznawców, jacy współpracują lub współpracowali z resortem.
Z wiadomości portalu wPolityce.pl wynika, że szczegóły procedury będą znane dopiero po podjęciu przez MEN ostatecznej decyzji ws. podręcznika. Wtedy jednak na interwencję może być już za późno.
MEN odmówił nam również podania szczegółów pozytywnych recenzji książki Stentoru, jakie powstały na zlecenie resortu. Ministerstwo zasłoniło się skomplikowanymi procedurami, które określają zasady udzielania takich informacji.
Sprawa podręcznika Stentoru to kolejny dowód na fatalne działanie instytucji państwa polskiego. MEN, który powinien gwarantować wysoki poziom nauczania oraz weryfikować rzetelność podręczników, prawdopodobnie da zgodę na szerzenie kłamstw, manipulacji i propagandy wśród uczniów pierwszych klas szkół ponadgimnazjalnych.
Aż strach pomyśleć, co jest w innych podręcznikach, które MEN już zaakceptował.
O ten można – i trzeba – się jeszcze bić!
Saż
CZYTAJ WIĘCEJ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/131455-ujawniamy-w-men-powstaly-pozytywne-recenzje-nierzetelnego-podrecznika-stentoru-resort-nie-chce-zdradzic-ich-autorow