Pewne rzeczy najlepiej widać w szczególe. Na przykład gdzie najlepiej znaleźć odpowiedź na pytanie czym jest, jaka jest prezydentura Bronisława Komorowskiego? Naszym zdaniem najlepiej widać to na zdjęciu, które w dziale listów drukuje tygodnik "Polityka". Oto niby banalna notka o redakcyjnym spotkaniu! Ale w jakim gronie:

W Pałacu na Wodzie w Łazienkach znowu odbywają się obiady czwartkowe

- informuje tygodnik zaprzyjaźniony z władzą. Słowo "znowu" wskazuje, że mamy oto do czynienia z podjęciem dzieła króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, wznowieniem idei spotkań z elitą artystyczną i intelektualną. Była jakaś tam przerwa, ale prawowici kontynuatorzy się odnaleźli i dzieło podjęli. A któż podjął? Któż to dzieło króla Stasia kontynuuje? Czytamy:

Uczestniczy w nich, w charakterze honorowego gościa, prezydent Bronisław Komorowski.

I zagadka się wyjaśniła! On to, nasz wielki intelektualista, dzieło wielkie podjął i ciągnie:

Spotkania organizowane są mniej więcej co trzy miesiące, mają charakter prywatny i kameralny. W historycznej sali jadalnej spotykali się już seniorzy kultury, biznesmeni wspierający sztukę oraz filozofowie.

Ale skład nie byłby pełny, gdyby zasłużeni dla władzy (tej z lat 80. także) redaktorzy "Polityki" nie zjawili się w tym gronie wraz z laureatami nagród swojego tygodnika. Czego dotyczyła rozmowa?

Rozmowa dotyczyła głównie spraw, którymi dzisiaj żyją artyści, ale też ogólnych problemów polskiej kultury.

Jak wiadomo, konkretne problemy polskiej kultury na takie spotkania się nie nadają. Trzeba rozmawiać o ogólnych.

Nie to jednak jest najważniejsze w tej informacji. Najważniejsze jest zdjęcie. Widać na nim kelnerów... przebranych w stroje epoki. Jak rozumiemy, inicjatywa to prezydenta Komorowskiego, który tak bardzo wczuwa się w rolę króla Stasia, że jeszcze chwila a sam założy perukę.

Prezydentura pustych przebieranek - najlepszy złośliwy kabareciarz by tego nie wymyślił!

gim