Jak obrońcę TV Trwam wymieszać z lewackim bandziorem. Jak to robią w TVP. Skandaliczne relacje z sobotnich zadym w Katowicach

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl / tvp.info
Fot. wPolityce.pl / tvp.info

Otrzymaliśmy list o następującej treści:

Przedstawiając krótką informację w TVP Info (w śląskim paśmie lokalnym) w „Aktualnościach” o godz. 21:45 w sobotę w dniu 14.04.2012, dokonano celowej socjotechnicznej „zbitki” informacji o marszach ONR, antyfaszystów śląskich, marszu w obronie TV Trwam, zamieszek ulicznych i interwencji policji pozostawiając odbiorcom telewizyjnym jednoznaczne wrażenie, że podczas „Marszu w obronie TV Trwam” działy się rzeczy niegodne i chuligańskie.

Ta sama manipulacja telewizyjna została w skróconej wersji przedstawiona w głównym paśmie TVP 1 w „Teleexpresie” w dniu 15.04.2012 (w niedzielę) o godz. 17:00. Nadmieniam, że marsze ONR i antyfaszystów śląskich oraz zamieszki uliczne miały miejsce w Katowicach tego samego dnia, ale 3 godziny wcześniej niż marsz w obronie TV Trwam.

Marsz w obronie TV Trwam odbył się o godz. 16:00 (poprzedzony Mszą Św. o godz. 15:00) i przebiegał w spokojnej, godnej i dostojnej atmosferze od początku do końca, bez jakichkolwiek incydentów. W marszu tym obok głównych organizatorów tj. Klubu Gazety Polskiej i Solidarnych 2010 z Katowic wzięły także udział : Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska, KPN, środowiska Radia Maryja, NSZZ „Solidarność”, oraz wiele innych środowisk patriotycznych i religijnych. Ta nikczemna manipulacja telewizji publicznej obraża uczucia wszystkich uczestników „Marszu w obronie TV Trwam”.

Uczestnicy „Marszu w obronie TV Trwam” w Katowicach w dniu 14.04.2012r:

Klub Gazety Polskiej w Katowicach

Klub Gazety Polskiej w Gliwicach

Klub Gazety Polskiej w Opolu

Sprawdziliśmy. Sobotnie wydanie „Aktualności” nie jest już dostępne w Internecie, ale jest niedzielny „Teleexpress”. Przygotowano w nim taką „informację”:

Ponad 100 zatrzymanych, 70 mandatów i 6 osób z zarzutami napaści na policjanta – to bilans wczorajszych zamieszek na ulicach Katowic. W tym samym miejscu manifestowali narodowcy, antyfaszyści, obrońcy praw kobiet i sympatycy Telewizji Trwam.

– zapowiedziała materiał prezenterka. A co zobaczyliśmy później? Już tylko zdjęcia z zadymy i opisujący je głos lektora:

Przy antyfaszystach policja znalazła nie tylko ochraniacze na zęby, ale też noże, drewniane pałki i pojemniki z gazem, które przygotowali sobie na marsz.

Policjant:

Zatrzymaliśmy 105 osób pod zarzutem zakłócenia porządku i zakłócenia przebiegu legalnej manifestacji.

Lektor:

W czasie akcji jeden z policjantów został uderzony w głowę i trafił do szpitala. W areszcie na zarzuty czeka jeszcze 10 osób, w tym cztery niepełnoletnie.

Całość można zobaczyć tutaj - od 3 minuty i 7 sekundy.

Kto napadł na kogo? Wyjaśnijmy za Polską Agencją Prasową:

Do utarczek doszło gdy legalny marsz Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR), zorganizowany z okazji 78. rocznicy powstania tej organizacji, mijał miejsce, gdzie zgromadzili się - również legalnie - sympatycy Śląskiego Ruchu Antyfaszystowskiego. Spotkali się oni na katowickiej ulicy Stawowej, w ścisłym centrum miasta.

Antyfaszyści zaatakowali butelkami i petardami policjantów oraz przechodzących ulicą Mickiewicza narodowców. By nie dopuścić do bezpośredniego starcia, policjanci zepchnęli napastników w głąb ulicy Stawowej. Podczas interwencji doszło do ataków na policjantów. Kilku z nich zostało niegroźnie poturbowanych, uszkodzono też karoserię radiowozu.

W czasie akcji zatrzymania agresywnych demonstrantów na ul. Stawowej policjanci znaleźli m.in. porzucone pojemniki z gazem, drewniane i gumowe pałki, pistolet, nóż, ochraniacze na szczęki, kominiarki oraz przygotowany plan, gdzie zaznaczona była trasa przemarszu konkurencyjnej demonstracji i miejsca zaplanowanego ataku.

Marsz w obronie Telewizji Trwam rzeczywiście odbył się później i nie miał kompletnie nic wspólnego z zadymami tradycyjnie organizowanymi przez uzbrojonych lewaków.

Po co więc w zapowiedzi była ta wzmianka o obrońcach toruńskiej telewizji? Niby drobna manipulacja, ale jakże precyzyjnie uszyta.

Dla porządku dodajmy, że powyższy materiał w przygotowała Joanna Pinkwart, szefem redakcji "Teleexpressu" jest Jerzy Modlinger, a wydawcą tego dnia była Magdalena Rychter.

znp

PS. Dzięki uprzejmości Pani Oli podajemy link do dostępnego jednak w sieci wydania sobotnich "Aktualności". Analizę pozostawiamy Państwu.

Na szczególne wyróżnienie zasługuje to zdanie reportera Wojciecha Janochy: "Cztery manifestacje - cztery punkty zapalne."

http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne/aktualnosci/wideo/14-kwietnia-2145/7062938

 

 

 

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych