"Wydaje mi się niestety, że ona naprawdę nic nie rozumie". Katarzyna Hall - "destruktor dwudziestolecia"?

"Ona po prostu nic nie rozumie" - tytułuje swój komentarz poświęcony byłej minister edukacji Katarzynie Hall i jej podejściu do problemu nauczania historii w liceach Piotr Skwieciński.

Skwieciński - na łamach "Rzeczpospolitej" - przytacza opinię Hall, obecnej posłanki PO, na temat wprowadzonej przez nią zasady, że w szkołach przerabia się tylko jeden kurs historii - wspólny dla podstawówki, gimnazjum i liceum:

Nauczyciele matematyki czy polskiego jakoś ufają tym uczącym na poprzednich etapach, nie przychodzi do głowy matematykowi uczyć na nowo w liceum tabliczki mnożenia. Natomiast nie wiem, dlaczego w historykach tkwi głębokie przekonanie, że trzeba na nowo zaczynać od piramid.

To odpowiedź Katarzyny Hall na głodówkę pięciu byłych działaczy "Solidarności", którzy w Krakowie domagają się przywrócenia nauczaniu historii należnego jej miejsca. Zdaniem Skwiecińskiego - odpowiedź każąca wątpić "w kwalifikacje intelektualne" byłej pani minister:

Chciałbym móc napisać, że była minister udaje, że nic nie rozumie, ale wydaje mi się niestety, że – co jeszcze gorsze – ona naprawdę nic nie rozumie. Nie pojmuje choćby tego, że umiejętność posługiwania się przywołaną przez nią tabliczką mnożenia jest weryfikowana w ciągu całego kursu matematyki – bo bez tej znajomości uczeń po prostu nie jest w stanie dać sobie rady z tą nauką na wyższym etapie.

Skwieciński dodaje, że najgorsze jest co innego: "Hall wydaje się kompletnie nie pojmować wagi wiedzy o historii jako elementu konstytuującego wspólnotę narodową":

Aby wspólnota istniała, jej członkowie muszą znać niezbędne – wspólne – kwantum faktów. A Hall i jej współpracownicy odbierają młodzieży właśnie wiedzę o faktach.

Publicysta odpowiada także na pytanie, po co ta niszcząca nauczanie historii "reforma":

Inaczej niż część komentatorów nie podejrzewam autorów reformy o demoniczne plany wojny z polską tożsamością. Sądzę raczej, że ta tożsamość nic ich nie obchodzi. Bardzo natomiast chcą być „nowocześni". Ale niekoniecznie trzeba działać z premedytacją, by zasłużyć na tytuł destruktora dwudziestolecia i promotora powszechnego ogłupienia.

Przypomnijmy, że do głodujących działaczy "Solidarności" dołączają przedstawiciele stowarzyszenia Studenci dla Rzeczpospolitej.

Sil

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.