Skąd błędy w rosyjskich sekcjach? Według Krzysztofa Kwiatkowskiego... z polskiej presji w związku z oczekiwaniami rodzin

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil Krzysztofa Kwiatkowskiego na Facebooku
Fot. Profil Krzysztofa Kwiatkowskiego na Facebooku

Były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w RMF FM zapytany, czy prokuratorskie decyzje o ekshumacjach są dla niego zrozumiałe:

Zastanawiałem się skąd duża ilość błędów w tych dokumentach, które przekazali Rosjanie i przypominałem sobie tamten okres. Tę presję polskiej strony, żeby te sekcje przeprowadzić jak najszybciej, w związku z oczekiwaniami rodzin. Pamiętam także, że przy każdym przekazaniu zwłok były także przeprowadzone badania DNA. Powszechnie uważa się, że one w zasadzie dają 100 proc. dokładność.

Na pytanie, dlaczego nie zdecydowano się na otwarcie trumien w Polsce, z wyjątkiem trumny prezydenta:

Proszę sobie przypomnieć jeszcze jedną rzecz. Katastrofa lotnicza ma tą specyfikę, że niestety przepraszam za drastyczność tego opisu, ciała często są niekompletne. Strona rosyjska oficjalnie o tym mówiła, że dokonała identyfikacji nie 96 ciał, ale większej ilości także fragmentów ciał. Uważam, że decyzja, żeby nie narażać na tak drastyczne przeżycia rodzin, wydaje się, że była decyzją prawidłową.

(…)

Mam pełne przekonanie, że ta decyzja była podejmowana w trosce o tych, którym towarzyszyła już wtedy ogromna trauma w związku ze stratą swoich bliskich.

Krzysztof Kwiatkowski jest prawnikiem. Przez pewien czas nawet najważniejszym w Polsce. Powinien więc wiedzieć, że nie stan psychiczny rodzin powinien był się wówczas liczyć, ale materiał dowodowy w śledztwie, a to zostało zaniedbane.

A mówienie o błędach popełnionych przez Rosjan pod wpływem polskiej presji jest zupełnym kuriozum i nie przystoi Kwiatkowskiemu. Łódzki polityk był jednym z niewielu z obozu władzy, który próbował zachować twarz.

Szkoda, by tracił ją teraz.

znp, rmf.fm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych