Nasz wywiad. Kuźmiuk o tym jak rząd traktuje niezależność NBP „Marek Belka otrzymał polityczne wytyczne ws. pożyczki MFW”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz
Fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz

wPolityce.pl: Polska wciąż stoi przed koniecznością podjęcia ostatecznej dezycji dot. pożyczki Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu. Słyszymy, że MFW jest wiarygodny, więc pożyczka jest bezpieczna.

Zbigniew Kuźmiuk: W obiegu medialnym rzeczywiście słyszymy, że MFW jest najpewniejszą instytucją na świecie, że ma rating trzech "A". Mówi się, że poza pożyczką dla trzech państw z Afryki zawsze odzyskiwał pożyczane środki. To jest przedstawiane jako dowód na bezpieczeństwo pożyczki.

 

Słusznie?

Te argumenty w obecnej sytuacji stają się mało istotne. Międzynarodowy Fundusz Walutowy nigdy wcześniej nie pożyczał taki wielu środków krajom bankrutującym. Przykład Grecji jest sztandarowy. Ten kraj jest wciąż ratowany, jednak w czasie tego ratunku spisano na straty ponad 100 miliardów kredytu. Wierzyciele musieli pogodzić się z tą stratą. Nie można wykluczyć, że Polska również straci pożyczone środki.

 

Otrzymujemy od MFW jakieś gwarancje na piśmie w tej sprawie?

Na razie mało wiemy na ten temat. Podczas posiedzenia sejmowej komisji finansów publicznych prezes NBP Marek Belka powiedział, że w sprawie pożyczki wykonuje dyspozycje polityczne. Ta pożyczka jest decyzją polityczną. Jeśli mówi tak prezes banku centralnego, mogą nami targać mieszane uczucia. Informacje na ten temat są mocno ogólnikowe.

 

Jakieś szczegóły udało się ustalić?

Podczas posiedzenia Marek Belka mówił m.in., że pożyczymy MFW pieniądze na bardzo kiepskich warunkach. Oprocentowanie tej pożyczki będzie w granicach 0,1 procent, albo nawet niższe. Tymczasem Fundusz pożycza krajom pieniądze na znacznie wyższe oprocentowanie. Pożyczki w pakiecie pomocowym są oprocentowane w granicach 4-5 procent. W tej sytuacji decyzja o pożyczeniu MFW pieniędzy jest zadziwiająca.

 

PO mówi, że będziemy mogli się wycofać w tej pożyczki.

To w mojej ocenie nadmierny optymizm. Przecież te pieniądze nie będą leżały. One zostaną przekazane dalej.

 

Skąd mamy wziąć środki na pożyczkę?

To również ciekawe. Przecież te środki nie leżą w skarbcu w NBP. One zostały zainwestowane, będą więc musiały zostać wycofane. Bank musi odzyskać te pieniądze. To kiepski interes dla nas, skoro mamy je pożyczyć na 0,1 procenta.

 

Skoro prezes Belka mówił, że otrzymał wytyczne ws. pożyczki, sprawa została już przyklepana?

Wszystko na to wskazuje, choć nikt tego na razie nie przyznaje. Wygląda, jakby decyzja została podjęta podczas unijnego szczytu w grudniu. To nie była jednak decyzja Rady Ministrów, ale Tuska oraz Rostowskiego. Potem sprawa ucichła, a oficjalne pismo w tej sprawie do szefa NBP zostało wysłane 16 stycznia. Decyzja rządowa została więc podjęta wcześniej. Rada Ministrów nie debatowała na tą sprawą, więc musiał zdecydować premier. Postawił w ten sposób prezesa NBP bez wyjścia. On nie może teraz zrobić nic innego niż zgodzić się na udzielenie pożyczki. Mam nadzieję, że cała operacja zostanie skontrolowana kiedyś przez NIK. Wtedy dowiemy się, ile straciliśmy na rządowej decyzji.

Rozmawiał saż

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych