"Codzienna": Sprawę śmierci płk. Tobiasza prześwietla prokuratura. Na jego pogrzebie pojawili się rosyjscy dyplomaci

fot. wpolityce.pl
fot. wpolityce.pl

Na pogrzebie płk. Leszka Tobiasza pojawiło się wielu żołnierzy WSI oraz rosyjscy „dyplomaci”. Reporter „Gazety Polskiej Codziennie” przed pogrzebem płk. Tobiasza sfotografował samochód z tablicami rosyjskiego korpusu dyplomatycznego, który przybył na uroczystości pogrzebowe prosto z Moskwy – donosi „Codzienna”

Płk Leszek Tobiasz był w Zwoleniu na imprezie integracyjnej pracowników Mazowieckiej Wojewódzkiej Komendy OHP. Kilkadziesiąt osób przyjechało autokarem rano. Po obiedzie uczestnicy imprezy pojechali do Kazimierza na wycieczkę. Wieczorem, po powrocie, rozpoczęła się zabawa karnawałowa, która trwała do późnej nocy. Według relacji świadków ok. godz. 23:40 płk Leszek Tobiasz podczas tańca z partnerką nagle upadł, uderzył głową o parkiet i stracił przytomność. Na miejsce zostali wezwani lekarz i policja. Mimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować

– pisze „GPC”.

Prokuratura Okręgowa w Radomiu wszczęła śledztwo w związku z nieumyślnym spowodowaniem śmierci – podaje"Codzienna", przypominając, że śmierć pułkownika nastąpiła na kilkanaście dni przed zaplanowanym przesłuchaniem płk Tobiasza, w którym mógł, jak twierdzi GCP, złożyć zeznania „pogrążające prezydenta Komorowskiego”.

Pierwszego marca płk Tobiasz miał zeznawać przed sądem w sprawie rzekomej korupcji przy weryfikacji żołnierzy WSI, miała też być przeprowadzona konfrontacja z Bronisławem Komorowskim. Tobiasz był najważniejszym świadkiem w sprawie

-  przypomina GCP.

Z dokumentów, do których dotarła „Codzienna” wynika, że śledztwo zostało wszęte „w sprawie ujawnienia pracownikom spółki Agora informacji stanowiących tajemnicę państwową w postaci treści aneksu do raportu w sprawie działalności Wojskowych Służb Informacyjnych. (...) Afera marszałkowa zaczęła się jesienią 2007 r., od wizyty płk Leszka Tobiasza w gabinecie ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego

– wyjaśnia „GPC”.

Jak donosi dziennik, Tobiasz nagrywał swoich rozmówców, a część materiałów trafiła do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Leszek Tobiasz, jeden z najbliższych współpracowników byłego szefa WSI Marka Dukaczewskiego, był jedną z najważniejszych osób w strukturze WSI

– przypomina „Codzienna”, powołując się na ujawnione przez „Gazetę Polską” informacje, dotyczące aktywności Tobiasza w l. 1996-1999, kiedy to był ekspertem w moskiewskim ataszacie wojskowym. W tym samym czasie w polskiej ambasadzie w Moskwie przebywał Tomasz Turowski, który powrócił do służby dyplomatycznej tuż przed katastrofą smoleńską.

 

Więcej w weekendowym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”

 

mall

 

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.