Ludwik Dorn: "Po takiej klęsce premier Tusk i minister Sikorski powinni się zastanowić, czy nadal warto być premierem i ministrem"

Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu 31 stycznia 2012 r., PAP/Radek Pietruszka
Premier Donald Tusk przed posiedzeniem rządu 31 stycznia 2012 r., PAP/Radek Pietruszka

Jarosław Haszek w "Przygodach dobrego wojaka Szwejka" - mogłyby to być "Przygody dzielnego premiera Tuska" - dzielił historię i życie tak: przed przesławnym laniem, przesławne lanie, po przesławnym laniu. Właśnie przesławne lanie w Brukseli się skończyło, jesteśmy po przesławnym laniu, i musimy zastanowić się, jak Polska ma z tego wyjść. Dlaczego przesławne lanie? Cały, już nie tylko dotyczący ostatnich tygodni, ale cały plan polityki europejskiej duetu Donald Tusk - Radosław Sikorski właśnie się zawalił.

Decyzja o podpisaniu paltu fiskalnego oznacza tyle: perspektywa realnych kar w wysokości 1/10 procenta PKB, a to może być paredziesiąt miliardów złotych, w zamian za taką organizację szczytów euro, by kraje nie należące do strefy euro trudno było wypraszać. Bo na tym polega ta propozycja. Polska pod przewodem pana Tuska i pana Sikorskiego chciała się, jak to jeden z wysokich urzędników Stanów Zjednoczonych określił, bawić wyłącznie z dużymi chłopcami, lekceważąc kraje naszego regionu, rozbijając dziedzictwo budowy koalicji w Europie Środkowo-Wschodniej, które Donald Tusk odziedziczył po śp. prezydencie Lechu Kaczyńskim, i wskazano jej miejsce.

Jesteśmy w sytuacji realnego podziału Unii na tych, którzy się liczą, i tych, którzy się nie liczą, i Polsce wskazano, przy zgodzie Donalda Tuska, miejsce wśród tych, którzy się nie liczą. Nie liczą się tak bardzo, że nawet nie stwarza się wobec nich pozorów. Bo wygrana Donalda Tuska w tej sprawie to by była wygrana w sprawie ważnej, ale prestiżowej, nie realnej.

W związku z tym Solidarna Polska będzie podnosiła z całą mocą kwestię konieczności ratyfikacji paktu fiskalnego w referendum i kwestię decyzji w przyszłości o euro także w referendum. Solidarna Polska będzie się domagać na najbliższym posiedzeniu Sejmu debaty (...).

Polska polityka europejska legła w gruzach, jesteśmy po przesławnym laniu, i trzeba się zastanowić, jak z tego wyjść. Trzeba się zastanowić, jaki mandat i do obracania się w jakich ramach, ma rząd RP. Uczciwie mówiąc, po takiej klęsce pan premier Tusk i pan minister Sikorski powinni się zastanowić, czy nadal warto - dla Rzeczpospolitej - być premierem i ministrem spraw zagranicznych .

 

Ludwik Dorn na konferencji prasowej Solidarnej Polski, 31 stycznia 2012 roku.

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.