UJAWNIAMY. Wbrew twierdzeniom Jerzego Millera rosyjskie dokumenty nie dowodzą, że Błasik był w "kokpicie"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Jak bardzo świadomie można - będąc funkcjonariuszem państwowym - mówić nieprawdę w sprawie narodowej tragedii? Niestety, bardzo. Ale zanim przejdziemy do meritum ten oto jeden cytat z informacji Wirtualnej Polski:

 

Jest pytanie, czy jest informacja, która podważa obecność gen. Błasika w kokpicie? Moim zdaniem nie. Bo wiadomo, czyje ciała znaleziono w kokpicie - mówił Jerzy Miller (szef rządowej komisji badającej tragedię - red. wP) w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

- Sektor pierwszy to kokpit. I wśród znalezionych tam ciał był gen. Błasik. Nie wnioskowaliśmy więc o obecności gen. Błasika w kokpicie ze względu na przypisanie mu takiej czy innej wypowiedzi. Odwrotnie: najpierw wiedzieliśmy, gdzie był - stwierdził Miller.

 

A więc Miller mówi wyraźnie: tezę o tym gdzie był śp. generał Błasik podano na podstawie miejsca identyfikacji jego ciała. Potem zaś przypisano mu głos. Miller mówi "wiedzieliśmy". W domyśle - z dokumentów. Ale rosyjskie dokumenty  do których dotarł portal wPolityce.pl mówią że z nich wcale to nie wynika.

To oficjalna rosyjska ekspertyza, wynik oględzin, dokonanych na miejscu tragedii w Smoleńsku 10 kwietnia w godzinach 13.40 - 15.30. Co z tego dokumentu wynika?

1. Nie można stwierdzić gdzie kto siedział lub stał w momencie tragedii. Rosyjski ekspert wyraźnie stwierdza, że ciała wskutek potężnej siły zderzenia z ziemią uległy rozrzuceniu i defragmentyzacji. Co więcej, w miejscu gdzie leżało ciało śp. Andrzeja Błasika leżało jeszcze tylko jedno ciało - nawigatora. Ciał pilotów i mechanika nie było, bo zostały siłą uderzenia odrzucone gdzie indziej. W całym zaś sektorze znaleziono 13 zmasakrowanych ciał i kawałki innych. Jak można z tego wnioskować kto gdzie był w chwili zderzenia z ziemią?

2. Wszyscy generałowie znajdujący się w swojej salonce nie byli przypięci pasami. Ich ciała zostały więc rozrzucone po całym samolocie. Zaś ze względu na fakt iż to miejsce samolotu ucierpiało szczególnie, ciała kierownictwa MON były szczególnie pokiereszowane, wręcz uległy defragmentyzacji. To uniemożliwia wyciąganie jakichkolwiek wniosków na temat gdzie kto znajdował się w momencie tragedii!

3. Cały wniosek o obecności generała Błasika opiera się na odpowiedzi na pytanie skierowane do rosyjskiego eksperta czy jest możliwe, że był on w kokpicie. To jedyna przesłanka. Ale w świetle tych danych, podanych w tym samym dokumencie, mogło tam trafić ciało któregokolwiek z innych generałów. Co więcej, wszyscy w salonce zajmowanej przez delegację MON byli nie przypięci pasami, więc w żaden sposób nie można z tego wywieść wniosku iż Błasik stał w kokpicie bo nie był przypięty pasami w swojej salonce. No i pamiętajmy o tym, że ciał pilotów nie ma w tym co zostało z kokpitu. A ciało generała Błasika jest w częściach, zmasakrowane zapewne wcześniej w salonce gdzie siedzieli generałowie MON.

Powtórzmy: ułożenie ciał nie dowodzi więc gdzie kto był w momencie tragedii.

4. Minister Miller nie mówi więc prawdy gdy twierdzi, że ekspertyza dźwiękowa nie była punktem wyjścia do twierdzeń iż generał Błasik był w kabinie. Nie da się w świetle nawet rosyjskiej dokumentacji udowodnić tezy, że "wiedzieliśmy, gdzie on był". Nie wiadomo skąd w ogóle teza o "Błasiku w kokpicie" się wzięła. Wygląda jakby została skrojona przez Rosjan pod z góry podaną tezę, bez żadnych podstaw nawet w ich dokumentacji.

To tylko i wyłącznie stwierdzenie Rosjan, które obala ten sam dokument w którym ono pada. Sami Rosjanie nigdy nie mieli żadnego dowodu na obecność generała Błasika w tym co zostało z kokpitu. Najpierw było przypisanie mu, wiemy już, że nieprawdziwe, głosu. Potem dopisano, zmontowano resztę.

Dlaczego polscy członkowie komisji Millera, dlaczego minister powtarza nieprawdę to do dzisiaj - trudno pojąć. Chyba, że założymy, że to Rosjanie dyktowali naszym wnioski. Teraz zaś mamy do czynienia z dalszym matactwem, z ratowaniem twarzy. Jak widać, mało skutecznym.

gim, inf. własna

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.