Tymoszenko na dwie godziny straciła przytomność po zażyciu leków podanych w więzieniu

Julia Tymoszenko z córką i mężem w czasie rozprawy sądowej w październiku 2011 r. Fot. PAP / EPA
Julia Tymoszenko z córką i mężem w czasie rozprawy sądowej w październiku 2011 r. Fot. PAP / EPA

Odsiadująca wyrok 7 lat więzienia była premier Ukrainy Julia Tymoszenko na ponad dwie godziny straciła przytomność po zażyciu nieznanych lekarstw podanych jej przez więziennych lekarzy. Informację taką przekazał bliski współpracownik opozycjonistki Ołeksandr Turczynow. Zażądał on w związku z tym od władz ukraińskich powstrzymania "politycznego morderstwa" Tymoszenko.

 

Za drutem kolczastym, gdzie kierownictwo państwa ukryło przywódczynię opozycji, mamy do czynienia z morderstwem liderki partii Batkiwszczyna (Ojczyzna). Właśnie z tego powodu domagamy się powstrzymania mordu politycznego oraz natychmiastowego uwolnienia Julii Tymoszenko

 

– oświadczył polityk.

Według jego relacji nieznane lekarstwa, po których była premier straciła przytomność, podano jej w  piątek, gdy Ukraińcy obchodzili Wigilię prawosławnego Bożego Narodzenia. O zdarzeniu Turczynow usłyszał od adwokata Tymoszenko, Serhija Własenki, któremu pozwolono na widzenie z klientką dopiero po świętach.

Współpracownik opozycjonistki przekazał na konferencji prasowej w Kijowie, że gdy po zażyciu lekarstw przeciwko wirusowemu zapaleniu dróg oddechowych Tymoszenko straciła przytomność, kobieta dzieląca z nią celę w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie przez 20 minut bezskutecznie wzywała pomocy.

Julia Tymoszenko została skazana na więzienie w październiku; wyrok sądu pierwszej instancji utrzymał następnie w mocy sąd apelacyjny. Prócz kary siedmiu lat pozbawienia wolności Tymoszenko otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych oraz została zobowiązana do wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych). Według sądu była to wartość strat, które poniósł Naftohaz w wyniku zawarcia przez Tymoszenko niekorzystnych umów gazowych z Rosją.

Wyrok więzienia dla byłej premier pogorszył stosunki między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa.

W piątek mąż Julii Tymoszenko, Ołeksandr, otrzymał azyl w Czechach. Wystąpił o to, ponieważ jest objęty śledztwem w sprawie działalności biznesowej jego żony w okresie, kiedy należała do niej ukraińska firma energetyczna. Uważa, że wszczęcie przeciwko niemu śledztwa w sprawie karnej jest próbą zwiększenia presji na jego skazaną na więzienie żonę.

Dziś Ołeksandr Tymoszenko zażądał od UE wprowadzenia sankcji wobec władz Ukrainy, które jego zdaniem chcą "złamać wolę" opozycjonistki.

Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz chce przez zastraszenie i tortury złamać wolę Julii Tymoszenko, byłej premier i przywódczyni opozycji

- powiedział w wywiadzie dla Radia Wolna Europa. "Jej życiu zagraża niebezpieczeństwo" - podkreślił. Janukowycz wielokrotnie odpierał podobne zarzuty.

znp, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych