Nasze źródła informują - w najbliższych kilkudziesięciu godzinach miała zostać ogłoszona likwidacja prokuratury wojskowej

PAP/Marek Zakrzewski
PAP/Marek Zakrzewski

Jak dowiaduje się portal wPolityce.pl - w najbliższych kilkudziesięciu godzinach miała zostać ogłoszona likwidacja prokuratury wojskowej. Tak informują nasze źródła w ministerstwie sprawiedliwości. Poranna, samobójcza próba płka Mikołaja Przybyła - niemal w świetle kamer - spowodowała zawieszenie tych planów, przynajmniej jeżeli chodzi o najbliższe dni.

Prace nad reformą toczyły się w Prokuraturze Generalnej od października ub. roku. Przyczyną ich podjęcia było znaczące zmniejszenie się liczby spraw prowadzonych przez prokuratorów wojskowych - co jest z kolei wynikiem nader sprawnego zwijania polskiej armii przez obecny rząd. Opracowaniem propozycji zmian - "w związku z zaistniałymi w ostatnich latach przemianami w Siłach Zbrojnych RP, a także ograniczeniem właściwości prokuratur wojskowych" - zajmował się m. in. specjalny zespół powołany przez Prokuratora Generalnego Andrzej Seremeta. Na jego czele stał naczelny prokurator wojskowy gen. Krzysztof Parulski. Odrzucił on jednak koncepcję likwidacji prokuratury wojskowej.

Inny rozważany wariant zakładał włączenie prokuratorów wojskowych w struktury prokuratur powszechnych, w których utworzono by odrębne wydziały. Jednak wiele wskazuje, że zdecydowano się na rozwiązanie radykalniejsze.

Mówił o nim płk Mikołaj Przybył podczas swojego porannego oświadczenia - przed próbą samobójczą:

W tej chwili jesteście używani do kampanii mającej przekonać ośrodki decyzyjne o nieprzydatności i archaiczności systemu wojskowego wymiaru sprawiedliwości. (...)

Proponowane przejście prokuratorów wojskowych do cywilnych struktur prokuratury jest rozwiązaniem nieprawidłowym. Sprawy karne dotyczące wojska rozmyją się w setkach innych i nie będzie już możliwości prowadzenia śledztw z taką dokładnością i skrupulatnością jak dotychczas. Jako Prokuratorzy Wojskowi prosimy o poszerzenie kompetencji, umożliwiającej nam ściganie wszystkich przestępstw popełnianych na szkodę Wojska Polskiego. To rozwiąże problem równomiernego obciążenia sprawami z Prokuratorami Powszechnymi.

Z kolei podczas dzisiejszej konferencji prasowej Naczelny Prokurator Wojskowy gen. Krzysztof Parulski przekonywał, że do prokuratury wojskowej powinny trafić także sprawy dotyczące "interesów majątkowych" Sił Zbrojnych. Miałaby więc ona zająć się nowymi sprawami - a tym samym uniknąć wrażenia nieprzydatności i - w konsekwencji - likwidacji. 

Zarazem Parulski apelował, by nie oceniać pracy prokuratury wojskowej przez pryzmat statystyk i obciążenia pracą. Jak podkreślił, wojskowi prokuratorzy nie tylko prowadzą śledztwa i nadzorują dochodzenia, ale także prowadzą w wojsku działalność profilaktyczno-edukacyjną.

"Sami chcemy dodatkowo dociążyć się zadaniami" - dodał, zaznaczając, że obecnie śledztwa dotyczące "interesów majątkowych Sił Zbrojnych" rozmywają się one w milionie cywilnych śledztw.

Prokuratura wojskowa walczy więc o przetrwanie. Z kontekstu sprawy wynika, że kwestię bilingów dziennikarzy - zdobytych według "cywilów" wbrew prawu -  uważała za próbę podważenia własnej wiarygodności, za pretekst do likwidacji. Likwidacji, która - jak już powiedzieliśmy - miała być ogłoszona lada moment.

Czy samopostrzelenie się płka Przybyła odsunie sprawę w czasie na dłużej?

Kleb

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.