Wiktor Suworow: Putin osłabia wojsko, w tym GRU, bo boi się zamachu stanu

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
for. Wikipedia
for. Wikipedia

Wiktor Suworow, a właściwie Władymir Bogdanowicz Rezun, były oficer GRU, który w 1978 r. zbiegł na Zachód, komentuje w "Rzeczpospolitej" ostatnią, zaskakującą dymisję szefa rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU) Aleksandra Szlachturowa i nominację na jego miejsce Igora Sieguna.

Przez 12 lat swoich rządów Putin sekuje rosyjską armię. Niszczy jej struktury, zwalcza wybijających się generałów i upokarza wojsko na każdym kroku. Widzi bowiem w nim jedyną siłę w Rosji, która może zagrozić jego panowaniu. Jego ruchy wywołują oczywiście niezadowolenie w siłach zbrojnych. A najsilniejszą organizacją w ramach tych sił zbrojnych, organizacją, która mogłaby nawet dokonać zamachu stanu, jest GRU. Dlatego właśnie Putin cały czas wymienia jej szefów, aby nie mogła sprawnie działać.

Suworow wskazuje, że nowym szefem rosyjskiego wywiadu wojskowego jest zaledwie generał major, odpowiednik polskiego generała brygady, czyli najniższa generalska szarża.

Mianowanie jednogwiazdkowego generała szefem GRU to kpina. Putinowi chodzi o to, by był to słaby dowódca, który nie będzie miał autorytetu. Właśnie stąd tak częsta rotacja na szczycie tej organizacji.

Dlatego, zdaniem Suworowa, GRU jest coraz słabsze i ma coraz mniejsze znaczenie, choć jak dodaje, nie wolno go wciąż lekceważyć.

Putin stara się uniknąć tego błędu. On doskonale wie, że GRU to najwięksi specjaliści od takich operacji. Wiedzą, w jaki sposób otruć, zastrzelić czy przekupić człowieka. Wiedzą też, jak obala się rządy, destabilizuje i rozbija państwa. GRU zna wszystkie brudne chwyty stosowane w tej branży. GRU dysponuje własnym wojskiem, w tym oddziałami specnazu, specjalnie szkolonymi do takich operacji. To nie przypadek, że Putin rozformował jedną z największych jednostek specnazu na Syberii i cały czas tnie specnazowi budżet. Cała ta sprawa jest elementem wielkiej, toczącej się od wielu lat rywalizacji ludzi dawnego KGB – do których zalicza się premier Władimir Putin – z ludźmi GRU. Sowieckich służb cywilnych z sowieckimi służbami wojskowymi.

Boh, rp.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych