Bolesław Piecha dla Stefczyk.info: dawno nie widziałem tak naiwnego ministra zdrowia jak Bartosz Arłukowicz

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
la-mi
la-mi

Wczoraj minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przedstawiając plany na najbliższe lata, jako priorytet swojego resortu uznał "poprawę bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli". Słowem nie zająknął się jednak o skróceniu kolejek, poprawie dostępności do specjalistów czy oddłużeniu szpitali.

Przekaz był bardzo emocjonalny, zawierał wiele sloganów znanych od dziesięcioleci, w tym ten najważniejszy, że nareszcie, najważniejszy będzie pacjent (...) nic konkretnego. Te zapowiedzi, o których mówił minister Arłukowicz, to taki zestaw rad - "wujek dobra rada" - mówi portalowi Stefczyk.info Bolesław Piecha, poseł PiS i były wiceminister zdrowia.

Piecha zauważył, że wystąpienie ministra zbiegło się z publikacją raportu NIK nt. restrukturyzacji szpitali, który uznał, że ten sztandarowy projekt PO okazał się fiaskiem - szpitale nadal się zadłużają a kolejki do specjalistów nie są krótsze, choć taki miał być cel tej reformy Ewy Kopacz.

Otóż NIK tego nie potwierdził, bo trudno jest zaprzeczać ponadczasowej regule, że od mieszania herbata w żadnym razie słodsza nie będzie

- mówi poseł PiS.

Zdaniem Piechy, Polska jest na jednym z trzech ostatnich miejsc wśród państw Unii Europejskiej pod względem nakładów na opiekę zdrowotną.

Co więcej, poseł  zauważył, że minister Arłukowicz nie odniósł się do bulwersującej, zdaniem Piechy, ustawy refundacyjnej, która nakłada na lekarzy obowiązek sprawdzania, czy pacjent jest ubezpieczony.

Weryfikacja, czy ktoś płaci składkę czy nie - od tego jest system opieki zdrowotnej, Narodowy Fundusz Zdrowia, rząd i jego przedstawiciel minister finansów. Jak lekarz ma sprawdzić, czy firma X zapłaciła składkę zdrowotną za mnie, czy za moich bliskich?

W związku z tym poseł PiS nie wyklucza, że na początku roku będziemy mieli do czynienia z ogromnym zamieszaniem z refundacją leków.

Podsumowując wczoraj posiedzenie komisji powiedziałem wyraźnie, że ja zazdroszczę panu ministrowi Arłukowiczowi naiwności. Takiego naiwnego ministra zdrowia dawno nie widziałem, któremu się wydaje, że wszystko się dzieje za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki

- konkludował Bolesław Piecha.

MiKo

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych