Ziemkiewicz: Media, które na potęgę łżą, organizując seanse nienawiści, powinny przemyśleć swoje służalcze zachowania

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Na łamach "Gazety Polskiej" Rafał Ziemkiewicz komentuje coraz głośniejsze słowa oburzenia na rzekoma "agresję prawicy wobec mediów". Wspomina jęk jaki podnoszą media wspominając spalenie wozów TVN, atak na kamerzystę Polsatu i inne przejawy niechęci z jakimi spotykają się dziennikarze np. "Wyborczej" podczas rozmaitych imprez masowych.

Publicysta wyraźnie podkreśla, że nie może być akceptacji dla przemocy i aktów agresji. Protestuje jednak przeciw przypisywaniu tego prawicy. Nie zgadza się na równoczesne atakowanie przez wspomniane media Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które protestowało przeciwko nierzetelnym relacjom z Marszu Niepodległości.

Ziemkiewicz tak ocenia narracje mediów takich jak TVN w tej sprawie:

W dalszym planie teza o prawicowej agresji rozwijana jest do kuriozalnych wezwań, żeby prawo szczególnie chroniło dziennikarzy na tej samej zasadzie jak funkcjonariuszy władzy.

I to jest logiczne

- dodaje. Dlaczego?

Właśnie stąd agresja wobec dziennikarzy, że są oni przez coraz większą część społeczeństwa postrzegani jako funkcjonariusze szeroko pojmowanej władzy. To, że Polacy coraz częściej obracają złość przeciwko kamerom, zwłaszcza TVN, wynika z tej samej przyczyny w której rewolucje w Wilnie czy Bukareszcie spontanicznie ogniskowały się pod tamtejszymi siedzibami telewizji.

 

Ziemkiewicz podkreśla, że nikt nie pochwala agresji wobec zwłaszcza szeregowych pracowników tych stacji, ale dodaje, warto pokusić się o szerszą refleksję:

Media, które na potęgę łżą, podlizując się się establis-mętom i organizując wedle ich wskazań seanse nienawiści wobec "pisowców", "kiboli", "faszystów" etc. zamiast się oburzać, powinny raczej przemyśleć swoje służalcze zachowania, zanim dojdzie do nieszczęścia

- kończy publicysta "Gazety Polskiej".

gim, źródło: Gazeta Polska

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych