Ależ zgodnie współpracują... Doradca prezydenta sugeruje, że wystąpienie Sikorskiego nie było konsultowane z prezydentem!

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Roman Kuźniar, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego do spraw międzynarodowych nie miał dziś szczęśliwej miny kiedy rano w TVP Info komentował wystąpienie Radosława Sikorskiego w Berlinie.Zapytany co na to prezydent Komorowski odparł, że... nie wie. I sugerował, że Bronisław Komorowski wystąpienie to zna z tylko z mediów:

Zobaczymy, zobaczymy co prezydent na to. Zakładam, że wystąpienie było konsultowane.

Pan zakłada czy nie było?

Nie potrafię powiedzieć, zwyczajnie nie wiem, przyznam się szczerze.

Konsternacja widzów wzrosła zapewne gdy padły kolejne słowa, wprost krytyczne wobec tez szefa dyplomacji:

Trzeba jedno nieporozumienie wyjaśnić. Unia Europejska jest federacją od kiedy powstała, od 12 lat, choć federacją płytką.To co zaproponował minister Sikorski to propozycje, które krążą, on je zebrał w jedną spójną całość.

Chodzi o pogłębienie federacji, ale trzeba byłoby powiedzieć, tego pan minister już nie powiedział, że to oznacza pojawienie się w obrębie Unii Europy dwóch prędkości. Dlatego, że pogłębienie federacji z całą pewnością nie jest do przyjęcia dla wszystkich państw, które tworzą Unię Europejską, więc część znich musiałaby uciec do przodu. Wśród nich jest Polska. Ja podobnie uważam, nie można iść bez końca tylarierą.

Tyle, że myśmy do tej pory przeciwstawiali pojawieniu się Europy dwóch prędkości i twardego jądra. Tylko, że z polskim udziałem.

Z tego powodu jest to kierunek właściwy, ale mało realistyczny w  przewidywalnej perspektywie.

Dodał, że Europa dwóch prędkości oznacza też, że "my nie możemy dalej zachęcać Unii do rozszerzenia".

Prof. Kuźniar, podobnie jako środek prezydencki, są jest znany z sympatii prorosyjskich. Można więc na ten ewidentny zgrzyt patrzeć nie tylko jako starcie ambicji, ale i wpływów niemieckich, kojarzonych z Kancelarią Prezydenta z rosyjskimi.

Przypomnijmy, że to w Berlinie szef polskiego MSZ ogłosił program na najbliższe lata. Zadeklarował tam rezygnację z wielu atrybutów suwerenności państwowej. Poprzedziła to seria artykułów prasowych bliskich mu publicystów zachęcających Polaków do "wstąpienia do Europy niemieckiej" i uznanie faktu, że nasze państwo jest "rosyjsko-niemieckim kondominium".

gim, źródło: TVP Info

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych