Kilka dni temu pytaliśmy:
Opisaliśmy zaproszenie jakie rozsyła niejaka "komuna// warszawa" (dawniej Komuna Otwock) z zaproszeniem na premierę spektaklu pod tytułem... „Sierakowski”.
Czytamy w nim:
Do tej pory k// w opowiadała historię i to, jak się z nią mierzyli ludzie w przeszłości (Walter Gropius, Calel Perechodnik, Richard Buckminster Fuller, Baader-Meinhof).
Mogliśmy komentować działania i wybory, znając kontekst i ostateczne wyniki zaniedbań lub wysiłków naszych bohaterów.
Teraz stawiamy się w pozycji wyjątkowego obserwatora. Opowiadamy historię realnej osoby – a właściwie opowiadamy przyszłą historię realnej osoby…
To ekscytujące – na naszych oczach będzie się rozgrywał dramat pomyłek i zwycięstw Sławomira Sierakowskiego (naszym zdaniem jednej z najważniejszych postaci polskiej polityki teraz i jeszcze ważniejszej postaci polskiej polityki w przyszłości) – k// w będzie snuć możliwe scenariusze jego życia, a realne życie będzie potwierdzało trafność naszych wyobrażeń.
Pozwalamy sobie na prostackie żarty i dobre rady cyników – ale wszystko w dobrej wierze, z poczucia sympatii i pełni ufności w lewicę przyszłości.
k// w mapuje napięcia, linie i punkty kluczowe osobistego i publicznego, przyszłego życia Sierakowskiego i jego oddziaływania na społeczne energie, podskórne falowanie historii państwa i świata w momencie globalnego przesilenia.
I jest jeszcze jeden powód tej opowieści – opowieść sama w sobie – jako potrzeba słuchania, patrzenia, widzenia, uczestniczenia…
O bohaterze skazanym na sukces i mimo zaledwie 32 lat dorobku godnym geniusza, taka laurka:
Sławomir Sierakowski (ur. 1979) – polski publicysta, socjolog, krytyk literacki i teatralny, wydawca, okazjonalnie dramaturg. Założyciel i redaktor naczelny pisma „Krytyka Polityczna” oraz Wydawnictwa Krytyki Politycznej. Jest prezesem Stowarzyszenia im. Stanisława Brzozowskiego. Skupił wokół „Krytyki Politycznej” szerokie środowisko studentów, doktorantów, publicystów, krytyków literackich i teatralnych, artystów i działaczy społecznych.
No i podziękowania:
spektakle odbędą się dzięki wsparciu finansowemu Urzędu m. st. Warszawy w ramach projektu „Teatr jako przestrzeń publiczna”.
Komentowaliśmy:
Gratulujemy miastu stołecznemu Warszawa i pani prezydent Gronkiewicz zdolności wyrzucania w błoto publicznych pieniędzy, wyrzucania na lewicową propagandę. W czasie, kiedy np. w szkołach czynione są drastyczne oszczędności. A lewicowym artystom gratulujemy... No, właściwie co tu komentować.
Może tylko warto dodać, że stworzona przez Sierakowskiego "Krytyka Polityczna" wydaje Marksa i Lenina, a w czasie polowań na Polaków z flagami narodowymi organizowanych przez niemieckie lewackie bojówki na ulicach Warszawy 11 listopada była ich azylem i schronieniem. W lokalu "Krytyki", użyczonym przez miasto za bezcen, policja znalazła kastety, pałki i gaz łzawiący.
Teraz jednak, dzięki dociekliwości jednego z naszych czytelników, możemy uzupełnić tę oburzającą informację o konkretne sumy. Nasz czytelnik napisał:
Warto uzupełnić tekst o informację o wysokości dotacji na zadanie "Teatr jako przestrzeń publiczna" realizowane przez Stowarzyszenie Komuna Otwock, w ramach którego powstał ten spektakl. Dotacja na lata 2011 -2013 to prawie 600 tys. zł.
Zrzut ekranu z serwisu miejskiego w załączeniu.
Sprawdziliśmy - autentyczne. Tak oto setki tysięcy złotych, a biorąc pod uwagę dotacje na inne lewicowe przedsięwzięcia to miliony, wydawane są na finansowanie "pozarządowych" i "lewicowych" środowisk. I na "sztuki" o Sierakowskim, a także o terrorystach jak grupa Baader-Meinhof, jak o grupie Baader-Meinhof, mającej na rękach krew wielu niewinnych ludzi.
W ten sposób finansują kulturę "chadeckie" władze PO, tak wydaje pieniądze "konserwatywny" minister Bogdan Zdrojewski.
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/122189-ile-nas-kosztuje-radykalna-lewica-tylko-teatr-wystawiajacy-sztuke-o-sierakowskim-dostal-600-tys-zl-na-trzy-lata-od-wladz-warszawy