Ziobro, Kurski, Cymański wykluczeni z PiS. Decyzję ogłosił Adam Hofman. Wykluczeni zapowiadają odwołanie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Grzegorz Jakubowski
PAP/Grzegorz Jakubowski

Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański zostali wykluczeni z PiS -  zdecydował w piątek Komitet Polityczny PiS. Trzej europosłowie zamierzają odwołać się od tej decyzji, przekonują, że jest "krzywdząca".

To niedobry dzień dla prawicy

- podkreślił Ziobro.

O decyzji Komitetu Politycznego PiS, którego posiedzenie trwało ponad półtorej godziny, poinformował dziennikarzy przed warszawską siedzibą PiS rzecznik partii Adam Hofman. Jak dodał, komitet podjął tę decyzję dużą większością głosów. Dopytywany o szczegóły tajnego głosowania powiedział, że jedynie trzech członków komitetu głosowało za pozostawieniem w PiS Ziobry i Kurskiego, a czterech - Cymańskiego, reszta była przeciw. Komitet Polityczny liczy ponad 20 osób.

Wobec trzech polityków toczyło się postępowanie dyscyplinarne w partii m.in. w związku z ich publicznymi wypowiedziami. Ziobro mówił o konieczności demokratyzacji PiS oraz otwarcia się partii na inne środowiska. W piątek po południu w ramach tego postępowania z Ziobrą, Cymańskim i Kurskim rozmawiał rzecznik dyscypliny PiS Karol Karski. Karski rekomendował Komitetowi Politycznemu ich wykluczenie.

Hofman powiedział po posiedzeniu komitetu, że Polska potrzebuje opozycji, która zajmuje się sprawami najważniejszymi: gospodarką, kryzysem, rozliczaniem rządzących, a nie sama sobą.

Chcemy zajmować się ważniejszymi sprawami niż ciągłym serialem +rozłam w PiS+, dlatego - po
odrzuceniu raz jeszcze ponowionego przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego kompromisu - Komitet
Polityczny podjął decyzje dyscyplinarne i wykluczył z grona członków PiS pana Zbigniewa Ziobrę,
pana Jacka Kurskiego i pana Tadeusza Cymańskiego w głosowaniu tajnym bardzo dużą większością
głosów

- zaznaczył Hofman.

Dodał, że Ziobrze, Cymańskiemu i Kurskiemu przysługuje odwołanie do sądu partyjnego i mają na to siedem dni.

Hofman ocenił, że przez ostatnie tygodnie działalność trzech europosłów uniemożliwiała pracę PiS dla dobra Polski. Dlatego - jak zaznaczył - Komitet Polityczny podjął tę "trudną, męską, zdecydowaną decyzję, bo innego wyjścia nie było".

Rzecznik poinformował też, że decyzja komitetu jest zgodna z rekomendacją rzecznika partyjnej dyscypliny.

Taka decyzja została przedłożona, podtrzymał ją prezes partii Jarosław Kaczyński i członkowie komitetu politycznego w głosowaniu tajnym utrzymali tę decyzję - panowie są wykluczeni z pocztu członków PiS

- powiedział.

Ziobro, który także spotkał się z dziennikarzami po posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS, zapowiedział, że wraz z Cymańskim i Kurskim będą się odwoływać od decyzji o wykluczeniu ich z partii. Powiedział też, że nadal liczą na zgodę i pojednanie. Jak dodał, decyzja o ich wykluczeniu jest "krzywdząca" i "dzieli, a nie łączy".

Liczyliśmy na jedność, spotykamy się z decyzjami, które dzielą" - mówił dziennikarzom. Przekonywał też, że wykluczeni w piątek politycy zdecydowali się mówić o wizji zmian w PiS po to, by "ta partia jako jedność mogła zwyciężyć w najbliższych wyborach".

My tę nadzieję pokazaliśmy, jesteśmy pewni, że gdyby realizować nasze propozycje, PiS za cztery lata zwyciężyłoby w wyborach

- podkreślił Ziobro. Jak dodał, zamiast rozmów i porozumienia zapadła jednak decyzja o "wyrzuceniu" ich z PiS.
Ocenił ją jako złą dla polskiej prawicy.

Ziobro dowodził też, że razem z Cymańskim i Kurskim zrobili wiele dla PiS. Podkreślił, że chcą zwycięstwa tej partii, bo - jak mówił - obecne rządy są złe i szkodzą Polsce.

Prawica powinna się jednoczyć, a nie dzielić

- powtarzał.

Tuż potem rozpoczął się serial znany z poprzednich odejść z PiS. Politycy, którzy odchodzą z tej partii, a jest jasne iż do tego dążyła grupa Ziobry, rozpoczynają narzekanie na Jarosława Kaczyńskiego w mediach znanych raczej z ostrego zwalczania PiS. Jacek Kurski natychmiast pojawił się w TVN 24. I oskarżał:

Jestem pewien, że w tej formule PiS już żadnych wyborów nie wygra. Ta czaszka już się nie uśmiechnie.

Przyznał, że liczył się z tym iż jego działania doprowadzą do rozstania z PiS:

Jestem człowiekiem dorosłym i wiedziałem, że podejmuję ryzyko

- przyznał.

Przekonywał, że chodziło im o naprawę polskiej prawicy.

 

PAP/TVN24, mik, wu-ka

Autor

Nowy portal informacyjny telewizji wPolsce24.tv Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych