"Rzeczpospolita" bada, jakim cudem słowa prezesa PiS o Merkel znalazły się w książce "Polska naszych marzeń"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Jarosław Kaczyński podczas promocji książki. PAP
Jarosław Kaczyński podczas promocji książki. PAP

"Rzeczpospolita" poszła tropem opinii Jarosława Kaczyńskiego nt. Angeli Merkel, która mogła przyczynić się do porażki Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomnijmy, chodzi o następujący fragment, zawarty w książce "Polska naszych marzeń", wydanej w finalnym okresie kampanii:

"Nie sądzę, żeby kanclerstwo Angeli Merkel było wynikiem czystego zbiegu okoliczności. Nie będę jednak tego przeświadczenia rozwijał."

PO, szukająca zaczepienia do medialno-politycznego ataku na opozycję, najlepiej jak mogła wykorzystała słowa Kaczyńskiego, rozpętując wielodniową histerię.

„Rzeczpospolita" informuje dziś, PiS mogło uniknąć tej wpadki:

Książka Kaczyńskiego miała iść do druku bez kontrowersyjnego fragmentu dotyczącego Angeli Merkel. Według naszych informatorów jeden z recenzentów, który dla sztabu PiS opiniował książkę, zakreślił te fragmenty jako mogące zaszkodzić kampanii.

– Mocno zaakcentował, że powinny zostać usunięte – mówi „Rz" jedna z osób pracujących przy kampanii wyborczej PiS.

Dlaczego cytaty zostały? Na ten temat w PiS krążą dwie wersje. Jedna mówi, że ostrzeżenia recenzenta zlekceważyli piarowcy wspierający sztabowców w kampanii. Mieli uznać, że zaakcentowanie problematycznych wątków dotyczących naszego zachodniego sąsiada pomoże zmobilizować twardy elektorat.

Według "Rz", w partii mówi się też, że na wycięcie problematycznych fragmentów miał nie zgodzić się sam prezes.

Z kolei według informacji portalu wPolityce.pl, książka miała pojawić się na rynku wcześniej, jednak jedna z osób opracowujących publikację nie dotrzymała terminu. To z kolei spowodowało pośpiech, a z pośpiechu wzięły się błędy - w tym pozostawienie kontrowersyjnych fragmentów, w oczywisty sposób stanowiących prezent dla władzy.

Sil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych