Polecamy obejrzenie tego filmu. Pokazuje on, jak nie powinno się prowadzić kampanii i jak nie powinno się rozmawiać z wyborcami.
Poseł Marek Rząsa z Platformy Obywatelskiej na krośnieńskim rynku spotkał grupkę młodych ludzi. Jeden z nich dopytuje parlamentarzystę, co może mu zaoferować, jak go przekona, by pierwszy w życiu głos oddał właśnie na niego.
Polityk jest mocno zagubiony. Opowiada o swojej karierze nauczyciela, w czasie której miał świetny kontakt z młodzieżą, o hip-hopowcach, którzy nagrali dla niego piosenkę. Wreszcie bezradnie pyta:
Ale co ma zrobić poseł dla pojedynczego człowieka?
Do rozmowy włącza się mężczyzna w średnim wieku. Opowiada posłowi o swojej chorobie nowotworowej i żonie, która musi pracować po 10 godzin dziennie, Marek Rząsa odpowiada:
To proszę iść do Państwowej Inspekcji Pracy.
Gdy wreszcie po paru minutach doszło do konkretów, poseł zdradził swoje plany:
Chcę, żeby przedszkola były subwencjonowane.
Pytany, skąd chce wziąć subwencje i czy z budżetu państwa coraz bardziej zadłużonego, Marek Rząsa odpowiada:
Cały świat jest zadłużony. Jak pan będzie prowadził kiedyś swój budżet domowy, to też pewnie będzie pan korzystał od czasu do czasu z pożyczek, bo inaczej się nie da.
W odpowiedzi usłyszał:
Moi rodzice nie biorą pożyczek i jakoś sobie dajemy radę.
Z filmu można odnieść wrażenie, że głosujący po raz pierwszy młody człowiek raczej nie wybierze kandydata PO.
znp
PS. Za nadesłany link do filmu dziękujemy Panu Michałowi!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/119542-posel-po-kontra-mlody-czlowiek-na-krosnienskim-rynku-obnazona-bezradnosc-ale-co-ma-zrobic-posel-dla-pojedynczego-czlowieka