Poseł PO kontra młody człowiek na krośnieńskim rynku. Obnażona bezradność: „Ale co ma zrobić poseł dla pojedynczego człowieka?”

Poseł Rząsa to, jak wielu polityków PO, zapalony piłkarz. Źródło: www.marekrzasa.pl
Poseł Rząsa to, jak wielu polityków PO, zapalony piłkarz. Źródło: www.marekrzasa.pl

Polecamy obejrzenie tego filmu. Pokazuje on, jak nie powinno się prowadzić kampanii i jak nie powinno się rozmawiać z wyborcami.

Poseł Marek Rząsa z Platformy Obywatelskiej na krośnieńskim rynku spotkał grupkę młodych ludzi. Jeden z nich dopytuje parlamentarzystę, co może mu zaoferować, jak go przekona, by pierwszy w życiu głos oddał właśnie na niego.

Polityk jest mocno zagubiony. Opowiada o swojej karierze nauczyciela, w czasie której miał świetny kontakt z młodzieżą, o hip-hopowcach, którzy nagrali dla niego piosenkę. Wreszcie bezradnie pyta:

Ale co ma zrobić poseł dla pojedynczego człowieka?

Do rozmowy włącza się mężczyzna w średnim wieku. Opowiada posłowi o swojej chorobie nowotworowej i żonie, która musi pracować po 10 godzin dziennie, Marek Rząsa odpowiada:

To proszę iść do Państwowej Inspekcji Pracy.

Gdy wreszcie po paru minutach doszło do konkretów, poseł zdradził swoje plany:

Chcę, żeby przedszkola były subwencjonowane.

Pytany, skąd chce wziąć subwencje i czy z budżetu państwa coraz bardziej zadłużonego, Marek Rząsa odpowiada:

Cały świat jest zadłużony. Jak pan będzie prowadził kiedyś swój budżet domowy, to też pewnie będzie pan korzystał od czasu do czasu z pożyczek, bo inaczej się nie da.

W odpowiedzi usłyszał:

Moi rodzice nie biorą pożyczek i jakoś sobie dajemy radę.

Z filmu można odnieść wrażenie, że głosujący po raz pierwszy młody człowiek raczej nie wybierze kandydata PO.

 

 

znp

PS. Za nadesłany link do filmu dziękujemy Panu Michałowi!

 

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.