Bronisław Wildstein: propaganda związana z hasłem „Więcej z Unii” ustawia nas "w żebraczej roli i demoralizuje"

Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Ważny komentarz Bronisława Wildsteina, poświęcony coraz bardziej histerycznej kampanii Platformy wokół przyszłego budżetu europejskiego. Przypomnijmy, premier Tusk i jego partia twierdzą, że to oni - jako jedyni - są w stanie wynegocjować 300 mld złotych w przyszłym unijnym budżecie. Stąd hasło przewodnie - „Więcej z Unii”. W tle sugestia, że akceptowana w Brukseli PO będzie lepszym negocjatorem niż Prawo i Sprawiedliwość. I dlatego też Polacy powinni powierzyć jej władzę.

Wildstein ocenia:

Mamy więc propozycję redukcji obywateli do klientów robiących wszystko, aby zasłużyć na hojność bogatego Zachodu. Nasze polityczne decyzje mają zostać sprowadzone do zgadywania oczekiwań możnych tego świata, a naród – do żebraczej wspólnoty żyjącej z łaski pańskiej.

Wildstein podkreśla, że w żadnym kraju unijne dotacje "samoistnie nie spowodowały cywilizacyjnego awansu". Mogły co najwyżej pomóc - tak jak w Irlandii, która jednak pomogła sobie przede wszystkim sama, za sprawą reform. W Grecji - pieniądze z Brukseli jedynie utrwaliły chory system.

Publicysta słusznie ocenia, że wPolsce "nie ma poważnej dyskusji ani informacji na temat wykorzystania pomocy europejskiej".

Nie wiemy, na ile jest ona marnotrawiona i na ile zabieganie o nią przypomina grę o inwestycje w czasach PRL, gdy chodziło o to, aby przekonać centralę do ekonomicznych projektów, bez względu na ich realną potrzebę, gdyż oznaczało to środki, które w innym wypadku wyrwałby kto inny. Obserwując działania polskich samorządów, można podejrzewać, że podobny mechanizm funkcjonuje dziś w ich relacjach z UE i, być może, pojawia się także na krajową skalę.

Publicysta zauważa, że propaganda związana z hasłem „Więcej z Unii” ustawia nas "w żebraczej roli i demoralizuje". Oznacza bowiem, że "podmiotowość i samodzielność" jedynie przeszkadzają w zabieganiu o dobrobyt - co zdaniem Wildsteina "jest jedną wielką prymitywną ściemą".

Można też zapytać, czy - przyjmując logikę PO, że kluczem do sukcesu są pieniądze z Unii - czy aby na pewno skupiona na własnym wizerunku partia Donalda Tuska będzie skuteczniej negocjowała z Brukselą niż zdolne do działań odważnych Prawo i Sprawiedliwość.

Prej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych