Warmińsko-mazurska mutacja "Gazety Wyborczej" ogłosiła tryumf. Bo w Dąbrównie koło Ostródy odwołano wykład, który prof. Jan Żaryn - kandydat PiS do Senatu - miał wygłosić po mszy w miejscowym kościele. Jak pisze "GW":
W planie była msza, a po niej wykład pt. "Zamach na Jana Pawła II". Ta informacja zbulwersowała okolicznych mieszkańców. Oburzenia nie kryje Józef Matczak, znany lokalny przedsiębiorca.
- O odczycie kandydata PiS dowiedziałem się w kościele. Później żona przyniosła mi z mszy ulotkę wyborczą Żaryna. Pomyślałem, że nie wytrzymam... - denerwuje się Matczak.
- Nie dopuszczę, by w naszym parafialnym kościele doszło do czegoś takiego, a na dodatek, żeby ktoś wykorzystywał do celów politycznych papieża.
"Wyborcza" opisuje Matczaka jako " jednego z opozycjonistów z lat 80. i jednego z założycieli krajowych struktur Unii Demokratycznej". Dziś jest ponoć apolityczny. Swoją drogą, jak to jest, że aktywność w UD tak bardzo predestynuje do apolityczności - zarówno na polu eksperckim, jak i fachowym?
Nie po to tyle w przeszłości wycierpiałem, żebym teraz godził się na coś takiego - mówi dawny opozycjonista ze wsi. Kolejny fragment relacji "GW":
Niezadowolenie mieszkańców było na tyle silne, że ks. Marian Glinkowski, proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Dąbrównie zapowiada:
- Do niedzielnego wykładu w kościele nie dojdzie. Ambona jest do głoszenia Słowa Bożego. Polityka wywołuje zbyt wiele emocji.
Jak wygląda prawda? Czy aby na pewno o odwołaniu wykładu zdecydowało "niezadowolenie mieszkańców"?
Według naszych informacji - niezadowolenie, owszem, było, ale dotyczyło jednostek bliskich strukturom władzy. Jak relacjonują nasi czytelnicy, owo niezadowolenie przejawiło się w niezwykle brutalnej presji na księdza proboszcza. Presji, którą jeden naszych czytelników określił nawet jako "coś, co można by uznać za zachowanie niebezpiecznie bliskie >>szantażowi<<.
Presję na księdza proboszcza mieli wywierać m. in. niektórzy z lokalnych biznesmenów - dziś powiązani z Platformą Obywatelską. W każdym razie - odwołanie wykładu nie było wynikiem ani samodzielnej decyzji księdza, ani też "niezadowolenia mieszkańców". To był wynik niejawnego szturmu na księdza.
Co więcej - jak się dowiadujemy - podobne praktyki - na szczebli lokalnym, jak i wyższym - zdarzają się niemal zawsze, gdy tylko pojawi się zapowiedź wykładu prof. Jana Żaryna w jego okręgu wyborczym. Natychmiast pojawia się brutalna presja na śmiałków, którzy zdecydowali się ugościć historyka i kandydata na senatora.
A poza tym - spełniamy wszystkie standardy demokratyczne. I nawet uczymy tych standardów Tunezyjczyków i Egipcjan...
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118765-wyborcza-odwolano-wyklad-prof-zaryna-w-kosciele-z-powodu-niezadowolenia-wsi-prawda-byla-brutalna-presja-na-ks-proboszcza