Eryk Mistewicz zorganizował na Forum Ekonomicznym w Krynicy „sabat marketerów politycznych”, na który zaprosił najskuteczniejszych przedstawicieli tej branży. Wśród nich znalazł się Arnaud Dassier, doradca prezydentów Jacquesa Chiraca i Nicolasa Sarkozyego oskarżany dziś przez liderów Partii Socjalistycznej, że wyeliminował z gry wyborczej głównego kontrkandydata Sarkozyego, Dominika Strauss-Kahna. Przyleciał do Krynicy także Igor Mintusov niekwestionowany nr.1 marketingu politycznego Federacji Rosyjskiej, podobnie jak Dassier przyjaciel Mistewicza, co dało się zauważyć w trakcie panelu. Panowie debatowali o marketingu politycznym tak, jakby polityka była każdą inną usługą, a kampania wyborcza była każdym innym procesem sprzedażowym.
Co ciekawe, czasami można było odnieść wrażenie, że ma się do czynienia ze spotkaniem „najemników”. Igor Mintusov poza pracą w Rosji przedstawia się zresztą w dokumentacji Forum Ekonomicznego jako ten, który jest wynajmowany do operacji marketingowych. Wymienia: Nikaraguę, Litwę, Łotwę, Słowację, Ukrainę, Polskę, Mongolię, a także wybory do Kongresu USA. Arnaud Dassier wynajmowany jest do przeprowadzania kampanii wyborczych w Afryce. Sebastien Couderc, inny z panelistów, oficjalnie doradza dziś władzom Gruzji. Prowadzi też aktywną działalność w jednym z krajów Europy Wschodniej, którego jednak nie chciał wymienić. Mark Pursey, spin doktor brytyjskich liberałów, współtwórca sukcesów Nicka Clegga, który też przyjął zaproszenie do panelu Mistewicza, został wynajęty z kolei do kampanii w południowej Europie.
Podczas panelu przedstawiono najnowszą książkę Mistewicza „Marketing Narracyjny” (Forum Ekonomiczne w Krynicy jest partnerem jej wydania), a dyskusja toczyła się wokół tez w niej zawartych. Spin doktorzy i doradcy polityczni zgodzili się, że emocje kierują dziś polityką a narracje, opowieści organizują przestrzeń publiczną. Porywają swoimi historiami, zamieniają wyborców w fanów. Książka Mistewicza przedstawiająca technologię marketingu narracyjnego wracała w wypowiedzi Marka Purseya, który mówił, że dziś wygrywa ten, kogo wyborcy wskazują jako tego, z którym chcieliby napić się piwa. A marketerzy polityczni są tymi, którzy wiedzą jak wpłynąć na ich decyzję.
Igor Mintusow zwrócił uwagę jednak na fakt, jak jeszcze prościej, właściwie bez nakładów na marketing polityczny, billboardy, przygotowanie kandydatów można dziś wygrać wybory. Otóż według „guru marketingu politycznego Federacji Rosyjskiej”, jak przedstawiał go Mistewicz, 50 % sukcesu wyborczego związane jest z posiadaniem wpływu na administrację wyborczą, a więc tych którzy liczą głosy i organizują całą machinę wyborczą, ustalają reguły przebiegu wyborów, a także na prokuraturę. Mając wpływ na państwowe komisje wyborcze i prokuraturę można, jak przekonywał, wygrać wybory w cuglach.
Jeśli to ma być rada dla polskich partii rządzących, chyba uprawnione stają się te głosy, które mówią, że należy z uwagą obserwować, co dziać się będzie z oddanymi głosami w tych wyborach, że ważne jest po prostu to, kto będzie je liczył.
rop
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/118423-mintusow-pijarowiec-rosyjski-w-krynicy-wygracie-wybory-majac-do-dyspozycji-administracje-i-prokurature-to-50-sukcesu