O przysiędze harcerskiej, mówiącej o służbie innym do końca życia, i odwadze pełnienia tej służby mówił w niedzielę prezydent Bronisław Komorowski do uczestników Jubileuszowego Zlotu Stulecia Harcerstwa w Łagiewnikach. Prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką przybył w niedzielę po południu do miasteczka Jubileuszowego Zlotu 100-lecia Harcerstwa w Łagiewnikach.
Było to spotkanie pełne wielkich i patriotycznych słów.
Każde pokolenie harcerskie przysięga, że chce służyć całym życiem. To są słowa z przyrzeczenia harcerskiego, które są jego stałym elementem. Chciałem wam życzyć, żebyście tę postawę służby przez całe życie zachowali w sobie i potrafili realizować przez całe wasze życie
- powiedział prezydent.
Pojawiły się też odniesienia do miejsca obozowiska zlotu - w pobliżu Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się!". Prezydent powiedział w tym kontekście, że można także "na harcerski sposób tłumaczyć słowa Jana Pawła II +Nie lękajcie się!+", ponieważ "do tego, aby służyć całym życiem, trzeba mieć odwagę i zdolność do prezentowania postawy dzielności w życiu".
Jak podkreślił, każde pokolenie inaczej odpowiadało na pytania o dzielność.
Dzisiaj odwaga to już nie jest wznoszenie barykad, to już nie jest marzenie o polskim państwie, bo ono jest faktem
- mówił prezydent.
Dzisiaj odwaga harcerska i postawa służby przez całe życie dotyczy normalnego państwa polskiego, normalnego społeczeństwa, ludzi, z którymi można zrobić bardzo wiele, jeśli ma się tę postawę służby na rzecz innych. Dzisiejsza odwaga to jest trwanie przy systemie wartości, które stworzyło harcerstwo 100 lat temu; to jest zdolność do upominania się o innych. Dzisiaj odwaga harcerska to także odwaga w kształtowaniu świadomych postaw obywatelskich, bo harcerstwo ma swój sens wtedy, jeśli kształtuje postawy i ludzi potrafiących odpowiadać na wyzwania przyszłości i współczesności
- mówił prezydent Komorowski.
Jako ludzie wychowani przez harcerstwo mamy więc odwagę zadać pytanie, jak te wezwania mają się do drwin z zamachu na śp. prezydenta Rzeczypospolitej? Jak się mają do przyjaźni z liderem przemysłu pogardy Januszem Palikotem, który tylekroć chwalił się tym związkiem?
Weźmy taki cytat z prasy sprzed nieco ponad roku:
Od początku wydawało się oczywiste, że Palikot stanie za Bronkiem Komorowskim - mówi Wojciech Wilk, poseł lubelskiej Platformy. - Znają i przyjaźnią się od lat, a Komorowski jeszcze w poprzedniej kadencji często u nas bywał - sekunduje mu kolega z regionu, poseł Mariusz Grad. - Z Komorowskim zna się dłużej niż z Sikorskim - dodaje tonem wyjaśnienia.
Panowie istotnie znają się od lat. Palikot przyznał, że Komorowskiego poznał jeszcze w latach 90., kiedy nikt w polityce o ekscentrycznym biznesmenie z Biłgoraja nie słyszał. Na polowaniach, na które obecny marszałek Sejmu zabierał w tamtych czasach Palikota, między panami zadzierzgnęła się przyjaźń.
Jak się ma do tych napuszonych słów powierzenie przez rząd Platformy organizacji wielkiego koncertu człowiekowi, który wkładał z dumą polskie flagi w psie kupy? Jak się ma wspieranie skrajnych organizacji lewicowych przez władze wszelkich instytucji podległych PO? Jak się ma do eliminacji nauczania historii i edukacji patriotycznej ze szkół? Do niszczenia dziennikarzy o konserwatywnych poglądach?
Te pytania, i setki innych, to jest dziś owo wspomniane przez Bronisława Komorowskiego upominanie się o elementarną przyzwoitość w życiu publicznym. I z tego co wiemy, część osób na zlocie słuchając prezydenta, o tym właśnie myślała. Tak nas informowali. I było im przykro gdy widzieli niektórych uhahanych oficjeli harcerskich udających, że nie widzą tej sprzeczności.
Tak... Nam też przykro, ale patriotyczna tromtadracja w połączeniu z wdeptywaniem na co dzień wartości narodowych i chrześcijańskich to mało smaczna potrawa.
wu-ka, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/117655-prezydent-na-zlocie-stulecia-harcerstwa-pytamy-jak-to-sie-ma-do-przyjazni-z-palikotem-i-zgody-na-jego-chamstwo-i-wulgarnosc