http://www.youtube.com/watch?v=IJZUUIpV9lo
- Donald Tusk i Jarosław Gowin są do siebie nastawieni wrogo. Ten konflikt tli się od momentu, kiedy Gowin stał się w PO politykiem ważnym, bo Ministerstwo Sprawiedliwości jest jednak pewną trampoliną do politycznej samodzielności - mówi w rozmowie z Dorotą Łosiewicz publicysta Tygodnika „wSieci” Stanisław Janecki.
Stanisław Janecki: Wiele konfliktów pomiędzy Gowinem i Tuskiem nie jest także upublicznianych, z tego powodu, żeby Platforma wyglądała na skonsolidowaną i taką, w której jest pluralizm poglądów, choć z tym pluralizmem jest bardzo kiepsko. Konflikt zatem się tli, tyle tylko, że Jarosław Gowin nie chce dać się wypchnąć z Platformy. Ma w pamięci Jana Rokitę i ten sposób pozbawienia Rokity wpływów, takiego zniszczenia go właściwie politycznie. W prywatnych rozmowach panowie między sobą tym scenariuszem Rokity się straszą.
Natomiast różnica między Gowinem, a Rokitą jest taka, że Rokita praktycznie nie ma żadnego zaplecza w Platformie i nikt za nim nie chciał pójść, ponieważ był nielubiany. Głównie za swój stosunek do ludzi.
wPolityce.pl: A za Gowinem mogą pójść?
Stanisław Janecki: Jest grupa, która za Gowinem mogłaby pójść, oczywiście ona nie liczy 46-ciu posłów, jak to się mówi po tym kluczowym głosowaniu w sprawie związków partnerskich. Ja ją oceniam na około 20 osób. Z tym, że gdyby doszło do przesilania teraz, za Gowinem poszłoby zaledwie z 5 osób. Natomiast jeśli on przetrwa w partii, i jeśli będzie trwał to jego siła się zwiększa i może dojść nawet do 40 osób.
CAŁA ROZMOWA W WERSJI WIDEO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/150567-studio-telewizyjne-wpolitycepl-stanislaw-janecki-donald-tusk-i-jaroslaw-gowin-sa-do-siebie-nastawieni-wrogo-to-konflikt-realny-i-powazny