Małysz kończy karierę i... krytykuje Jarosława i Martę Kaczyńskich. Czy „Orzeł z Wisły" będzie politykiem?

PAP/Grzegorz Momot
PAP/Grzegorz Momot

Choć zarzeka się, że nie ma zamiaru „pchać się w politykę" w zasadzie przez nikogo specjalnie nie namawiany w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego" podsumowującego przebieg swojej kariery, Adam Małysz ostro skrytykował Jarosława i Martę Kaczyńskich.

Pytany przez dziennikarza sportowej gazety, czy zmieniłby coś w swoim życiu, Adam Małysz stwierdza, że jego zdaniem, to co dzieje się w naszym życiu jest ustalone, a każdy ma jakieś swoje przeznaczenie. Nagle zupełnie bez związku ze swoją wcześniejszą wypowiedzią „Orzeł z Wisły" zaczyna mówić o katastrofie smoleńskiej. Małysz irytuje się, że cały czas ktoś szuka winnych, a prezes Prawa i Sprawiedliwości składa kwiaty w Warszawie, a nie w Krakowie.

Mamy ciągle aferę dotyczącą katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Szukanie winnych, a to piloci, a to Rosjanie. Wszystkich to już męczy. Dlaczego prezes Jarosław Kaczyński nie składa kwiatków w Krakowie, a w Warszawie pod bramą pałacu? Dla mnie to jest śmieszne, bo przecież jego brat i bratowa leżą na Wawelu. Powiem szczerze, że zastanawiałem się nad tym wszystkim i chyba największy błąd popełniła Marta Kaczyńska, która nie chciała pochować rodziców gdzieś bliżej siebie. Jak teraz ma jechać odwiedzić ich na grobie? Jeśli to zrobi, będzie miała koło siebie tłum. Wiem, jak jest z mamą Izy. Raz albo dwa razy dziennie idzie na grób teścia zapalić świeczkę, przynieść kwiatki. Tak bardzo go kochała, że funkcjonuje jakby ciągle był. Wita się, żegna, rozmawia. Wracając do samej katastrofy, może widocznie tak miało być? Skoro prezydent walczył tak bardzo, aby świat usłyszał o Katyniu, to gdyby się to nie stało, walczyłby dalej. A tak cały świat o tym usłyszał. Teraz ciągle trwa dyskusja o winnych. Stało się i pewnie winny nie był jeden. Nie chcę jednak pchać się w politykę. - tłumaczy Małysz w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego".

Takiej wypowiedzi zapewne nie powstydziłby się niejeden rasowy polityk. Mamy tu i znużenie tematyką smoleńską i krytykę Jarosława Kaczyńskiego, a nawet element współczucia. Panie Adamie, jeśli zdecyduje się pan jednak „wepchnąć w politykę" sukces murowany...

źródło: Przegląd Sportowy
pedro

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych