Sędzia Johann o nazwie stowarzyszena Kluzik: "to kradzież fajnego pomysłu". Rysuje Zawistowski

Rys. Rafał Zawistowski, "ZUPA NIE JEST NAJWAŻNIEJSZA"
Rys. Rafał Zawistowski, "ZUPA NIE JEST NAJWAŻNIEJSZA"

Jak to jest naprawdę z nazwą stowarzyszenia "Polska jest najważniejsza"? Kiedy wczoraj Joanna Kluzik-Rostkowska i jej współpracownicy ujawnili ("Lightowcy tworzą stowarzyszenie. Kiedy nowa partia?"), że tak nazywają swoje ugrupowanie, od razu odezwały się głosy, że stowarzyszenie o takiej nazwie już jest tworzone - przez inne. środowisko. Poznaliśmy szczegóły tej sprawy. Opowiedział nam o nich pan sędzia Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie  spoczynku, były członek społecznego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich:

Po zakończeniu wyborów prezydenckich członkowie społecznego komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego postanowili dalej prowadzić działalność społeczną. Grupa może 20-30 osób spotykała się by zastanowić się nad formułą kontynuacji działalności społecznej.

Powstała inicjatywa pomnika, który miał upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej, ze szczególnym uwzględnieniem śp. Lecha Kaczyńskiego. I w pewnym momencie uznaliśmy, że by kontynuować działalność potrzebna jest inna formuła. Że najlepszą formą będzie stowarzyszenie. Zastanawialiśmy się też (rzecz dzieje się podczas wakacji i tuż po nich) nad nazwą.  Uznaliśmy, że ponieważ hasłem wyborczym Jarosława Kaczyńskiego było "Polska jest najważniejsza" to najlepiej tak właśnie nazwać nasze stowarzyszenie. Sprawdziliśmy, że nazwa nie jest zastrzeżona. Spotykaliśmy się wielokrotnie dopracowując szczegóły. Ja opracowałem projekt statutu, przygotowywaliśmy dokumenty. W niektórych spotkaniach brała udział pani Elżbieta Jakubiak, 2-3 razy spotykaliśmy się w jej biurze poselskim i brała w tym udział. Wiedziała, że planujemy założyć stowarzyszenie, wiedziała jaką nazwę wybraliśmy.

I już 10 października odbyło się w warszawskim klubie Harenda spotkanie założycielskie. Wzięło w nim udział 55 osób, głównie członków komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego. Tam przyjęto statut stowarzyszenia, wybrano władze, ustalono siedzibę.

W tych właśnie dniach wniosek o rejestrację będzie składany do sądu.

Proszę więc sobie wyobrazić moje zdziwienie (choć nie jestem członkiem stowarzyszenia, a tylko pomagałem je zakładać) kiedy usłyszałem w telewizji, że pani Jakubiak ukradła nam nazwę, że ona i pani Kluzik-Rostkowska chcą zarejestrować stowarzyszenie o tej nazwie. Jest to brak godności, ewidentna  bezczelna kradzież fajnego pomysłu. Ukradziono go zacnym ludziom, profesorom, osobom nie zajmującym się na co dzień polityką. Ludziom, którzy chcieli działać społecznie, a nie politycznie.  Którzy chcieli brać udział w życiu publicznym, ale nie uczestnicząc w żadnych wojnach. I włożyli w budowę tego stowarzyszenia dużo wysiłku. Pani Kluzikowa tym ludziom wbiła po prostu nóż w plecy. To strasznie smutne. Jestem oburzony na takie postępowanie, na zabawianie się ważnym dla wielu ludzi pomysłem.

 

Elżbieta Jakubiak w rozmowie z portalem wPolityce.pl nie zaprzecza, że wiedziała o tworzącym się stowarzyszeniu. Ale nie uważa by mimo to sama używając nazwy "Polska jest najważniejsza" zrobiła coś złego :

Jak rozumiem stowarzyszenie nie zostało zarejestrowane, więc trudno mówić o kradzieży. Każdy ma prawo założyć stowarzyszenie i wybrać sobie nazwę. Ale mam nadzieję, że jakoś się dogadamy i porozumiemy, sprawa nie jest zamknięta.

Sędzia Johann podkreśla, że on i jego współpracownicy sprawy nie zostawią. - Jest jeszcze kwestia praw autorskich do nazwy, bo może należą one do Jarosława Kaczyńskiego? Poza tym nie można takiego zachowania zostawić bez reakcji - mówi.

kam

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.