Nie zamierzam przepraszać Janusza Korwina-Mikke. Tylko trochę się jego rozważaniom o niemieckich „obozach pracy" dziwię

PAP
PAP

Nie zamierzam przepraszać Janusza Korwina-Mikke. Tylko trochę się jego rozważaniom o narkotykach i o niemieckich „obozach pracy" dziwię.

Dowiedziałem się z internetu, że Janusz Korwin Mikke domaga się sprostowania i przeprosin, za to że rzekomo fałszywie przedstawiłem jego wypowiedzi na temat legalizacji narkotyków i na temat jego udziału wraz ze środowiskami pronarkotycznymi, i z Januszem Palikotem, w marszu wolnych konopi.

To żądanie dostępne jest na Onecie. A oto moja odpowiedź.

Po pierwsze, miałem przypisać Januszowi Korwin Mikke  opinię, że z punktu widzenia zbiorowości jest rzeczą obojętną, czy młody człowiek sięgnie po narkotyki czy nie. Tymczasem dawny lider UPR i kilkukrotny kandydat na prezydenta jest podobno zwolennikiem wyposażenia ojca rodziny we władzę na dziećmi, która uniemożliwi im ich zażywanie.  Cytuję sprostowanie: „Nieingerencja prawna w kwestię zażywania narkotyków powinna dotyczyć tylko ludzi dorosłych".

Nie wiem o jakich uprawnieniach ojca rodziny myśli Korwin-Mikke: o karze chłosty, o możliwości pozbawiania siedemnastolatka wolności? Zapewne teraz poznam kolejny wspaniały plan legislacyjny. Twierdzę jednak, że nieco pewniejsza jest mimo wszystko walka z narkotykami i z handlarzami tychże, niż z samymi dziećmi. Korwin-Mikke zarzuca mi kłamstwo na temat jego poglądów, Ja je po prostu interpretuję.

Nota bene, „młody człowiek", o którym pisałem, to nie jest koniecznie człowiek niepełnoletni. Dziewiętnastolatek też ma rodziców, którzy nie chcą aby był uzależniony. Informuję Janusza Korwina-Mikkego, że to właśnie rodzice uzależnionych młodych ludzi, niepełnoletnich i pełnoletnich, byli pod koniec lat 90. najenergiczniejszym lobby na rzecz zaostrzenia ustawy tak aby karać za samo posiadanie.

Polityk ten jest za pełną legalizacją. Więc mam nie tylko prawo, ale i obowiązek zarzucać mu nieczułość na racje rodziców. Co więcej, wiele razy w różnych tekstach przekonywał, że problem uzależnionych zniknie, jeśli tylko państwo nie będzie płaciło za opiekę medyczną narkomanów. Zaiste, chrześcijańska miłość bliźniego.

Drugim żenującym wątkiem jest debata na temat tego, czy naziści byli lepsi od eurosocjalistów czy też nie, skoro nie kazali więźniom śpiącym na piętrowych pryczach używać pasów (a eurosocjaliści każą – w samochodach!!!).

Korwin-Mikke tłumaczy, że nie miał na myśli obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, a... obóz pracy w Oświęcimiu. Z wypiekami na twarzy czekam na historyczne rozróżnienie tych dwóch instytucji. Poznamy dzięki temu stan wiedzy byłego prezesa UPR na temat dziejów zbrodni hitlerowskich w Polsce.

Janusz Korwin-Mikke oburza się też, że nie twierdził, iż naziści troszczyli się o więźniów, a tylko że mogli dbać o nich we własnym interesie jako o siłę roboczą. Więc przypomnę, że sformułowanie „naziści nie czuli się opiekunami swoich ofiar" nie było cytatem z mojego adwersarza, a moim własnym wnioskowaniem. Starałem się wykazać mu absurdalność jego porównania tych dwóch zjawisk: przepisów dotyczących prowadzenia samochodu we współczesnym świecie i opisów traktowania „darmowej siły roboczej" w niemieckich obozach. Jak wnoszę, daremnie.

Nie tylko nie zamierzam go za swoje polemiki przepraszać, ale powtórzę raz jeszcze: to nie jest problem tego polityka, a ludzi, którzy wierzą, że właśnie on powinien prowadzić obóz wolnościowy w Polsce. Jeden z nich przekonywał mnie na Salonie24, że hitlerowcy obcinali ludziom w obozach (pracy? koncentracyjnych?) włosy z troski – bo chcieli ich uchronić przed wszami. Oto przemyślenia polskich wolnościowców. Ruszajcie z nimi do kolejnych wyborów, sukces gwarantowany.

Korwin-Mikke chce mnie skarżyć za interpretację jego poglądów, czyli za opinie – idzie tu śladem Michnika tak jak posuwa się krok w krok za lewicą w kwestii narkotyków, i to tą najradykalniejszą. Jako wolnościowiec chce mnie skarżyć ze słynnego artykułu 212, czyli w procesie karnym a nie cywilnym. Nie obawiam się tego, trochę tylko się dziwię.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.