Podryw na marchewkę

Fot.Facebook/Carrot Dating
Fot.Facebook/Carrot Dating

Szok i niedowierzanie! Powstał portal randkowy, gdzie w zamian za spotkanie oferuje się kobiecie prezent. To jawna prostytucja - alarmują przeciwnicy pomysłu.

Na pomysł stworzenia portalu Carrot Dating wpadł amerykański biznesmen Brandon Wade. Idea "marchewki na kiju" polega na oferowaniu kobietom prezentów za spotkanie.

Za "marchewkę" może posłużyć romantyczna kolacja, zakupy, kosztowna biżuteria, a nawet operacja plastyczna. Wade tłumaczy, że wykorzystał jedynie stary sprawdzony sposób na zdobycie kobiety. Według jego zamysłu aplikacja, którą można ściągnąć na telefon, skierowana jest do mężczyzn, którym brakuje siły przebicia. A kosztowna kolacja lub inny upominek mogą otworzyć im drogę do serca wybranki.

Suchej nitki na pomyśle Wade'a nie zostawiają psychologowie. Ich zdaniem aplikacja uczy mężczyzn, że kobiety to chciwe idiotki.

Jeśli pierwszą rzeczą, jaką po rozpoczęciu znajomości zaproponujesz kobiecie, będzie operacja powiększenia piersi, nie wróży to dobrze twojemu przyszłemu związkowi. Mężczyzna, który stara się zdobyć kobietę jedynie pieniędzmi, w rzeczywistości stara się ukryć swoje pozostałe mankamenty

-tłumaczą.

I ostrzegają, że tak rozpoczęta znajomość może się szybko skończyć.

Jeśli zaoferujesz kobiecie prezent w zamian za pierwsze spotkanie, może to zostać odebrane w ten sposób, że chcesz ją kupić. A wtedy możesz po prostu dostać w twarz.

Co za absurdalny pomysł! Kto jak kto, ale twórca tego pomysłu zasłużył na solidny policzek od kobiet, które obraża traktując jak towar do kupienia.

BR/ businessinsider.com

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych