Białoruski propagandysta Ryhor Azaronak oskarżył sieć fast foodów McDonald’s o to, że miała rzekomo „okraść” białoruskie społeczeństwo „ze wszystkiego, co miało” najlepsze: inżynierów, rakiet, samolotów. Nagranie z tym absurdalnym wywodem krąży już w mediach społecznościowych.

Tyle. Stało się! Świątynia została zburzona. Ohydne miejsce do obżerania się dla degeneratów zamknięto. Jak nasi przodkowie, uczniowie Eufrozyny Połockiej, obalali, niszczyli, palili i topili w Dnieprze i Niemenie figury Perunów i innych demonów. Obleśnego McDonald’sa już nie ma na Białorusi

— powiedział Azaronak.

Zobaczcie, przecież opozycjoniści zaczęli krzyczeć i jęczeć, lecz znajdują się tam [w Europie], gdzie przed idolami się nie schowają. Płaczą, jakby oderwano ich od matczynej piersi, od generatora, który nasyca ich tłuszczem i smażonym olejem słonecznikowym, żeby ich oczy świeciły się tym olejem. Jak u ślepców i trędowatych. Oznacza to, że trafiliśmy w czuły punkt

— dodał.

McDonald’s… „satanistyczny”

Odnosząc się do rzekomej narracji przedstawicieli McDonald’s oferujących rozmaite zestawy do jedzenia, Azaronak grzmiał:

My jedynie zabierzemy wam: rakiety, kosmos, samoloty, inżynierów, budowniczych, naukę i zwycięstwo, przemysł zbrojeniowy, fabryki, warsztaty, ziemię. Nie zwracajcie uwagi. Żryjcie, żryjcie! Nie oglądajcie się za nami. I naród żarł, pił, umierał i potem zbiedniał.

Jak stwierdził:

W tej satanistycznej knajpie jest tylko: faster, faster, fastet, money, money… To unifikacja każdego.

Odnosząc się natomiast do zamiłowania prezydenta Aleksandra Łukaszenki do ziemniaków i organizowania przez niego wszelkich ziemniaczanych konkursów, propagandysta powiedział:

On jedynie chce, żeby kuchnia narodowa pokazała się w pełni swojej barw i kolorów.

gah/Twitter