Renomowany amerykański Uniwersytet Harvarda ma nowego naczelnego kapelana, który jest… ateistą.

Greg Epstein ma 44 lata, jest autorem książki „Jak być dobrym bez Boga” i jest niewierzący. Mimo to organizacja studencka, do której należą przedstawiciele różnych wyznań – od chrześcijan przez muzułmanów po hinduistów – wybrała go na naczelnego kapelana.

Uniwersytet Harvard na początku XVII wiek został założony przez purytanów, aby ten ruch religijny miał miejsce do kształcenia ich duchowieństwa. Uniwersytet został nazwany na cześć pastora Johna Harvarda. Instytucja kapelana na Harvardzie ma więc wyraźne korzenie chrześcijańskie.

Z czasem na uczelni rozpoczęli działalność przedstawiciele innych religii niż chrześcijaństwo, a teraz naczelnym kapelanem stał się człowiek niewierzący w pojęcie Boga.

Nie jest to pierwszy taki przypadek

Choć brzmi absurdalnie, że człowiek koordynujący pracę duchownych różnych wyznań w ogóle nie wierzy w Boga, na Harvardzie nie jest to wielka nowość. Mianowicie, od 1974 roku na tamtejszym uniwersytecie pracują tzw. kapelani humanistyczni, czyli osoby dbające o duchowe potrzeby ateistów. Od 2004 roku Epstein jest „kapelanem humanistycznym”, a obecnie został naczelnym kapelanem.

Epstein urodził się w świeckiej rodzinie żydowskiej. Jako „kapelan humanistyczny” brał udział w licznych konferencjach, a jego zadaniem, jak sam to określa, jest pomoc ludziom, którzy są ateistami w sprawach etycznych i społecznych.

Jego główną ideą, z grubsza, jest to, że nawet ludzie, którzy nie wierzą w istnienie najwyższej istoty, muszą mieć jakiś kodeks działania, etykę, która nimi kieruje, oraz społeczność, dla której żyją. W istocie Epstein zdaje się potwierdzać starą tezę, że ateizm jest także religią, z jej wartościami i wierzeniami.

Dlatego Chad Pecknold, profesor Amerykańskiego Uniwersytetu Katolickiego, tak skomentował wiadomość o nowym kapelanie:

W sercu obudzonej katedry ateizm zostaje ostatecznie uznany za to, czym jest – religią.