Życie na wyspie Kos, gdzie w nocy z czwartku na piątek doszło do silnego trzęsienia ziemi, powoli wraca do normy. Jednak turystyczna część, gdzie znajduje się twierdza joannitów czy słynny meczet, nadal jest zamknięta dla zwiedzających. Dostępu do tych miejsc pilnie strzeże policja.
Ostatnie wstrząsy wtórne zarejestrowano dziś o piątej nad ranem. Bilans tragedii pozostaje niezmienny, zginęły 2 osoby – turyści ze Szwecji i Turcji. Co najmniej 190 zostało rannych. Wiadomo, że dwie osoby z tej grupy przebywają w szpitalu w stanie krytycznym.
Wiedziałem, że na wyspie Kos było trzęsienie ziemi, zanim samolot wystartował z Belgii. Byłem w szoku. Myślałem, że lot będzie odwołany, ale przylecieliśmy; co prawda z dwugodzinnym opóźnieniem. Jak na tak duże trzęsienie ziemi, to niewiele
— mówił Bram Delmot jeden z turystów
Epicentrum trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło południe Morza Egejskiego, znajdowało się między wyspą Kos a tureckim kurortem Bodrum.
Mieliśmy pecha, bo w naszym hotelu zatrzymały się osoby, w których krajach nie występują trzęsienia ziemi. Było to dla nich nowe, a więc nieco przerażające doświadczenie
— opowiadał Konstandinos Akylas.
Tylko na tureckim wybrzeżu rannych zostało blisko 80 osób. Większość z nich odniosła obrażenia wyskakując z budynków, w których znajdowali się w czasie wstrząsów. Według świadków trzęsienie spowodowało niewielkie tsunami.
wkt/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/349971-wstrzasy-wtorne-na-kos-utrudnienia-dla-turystow-zdjecia