O tym, że dzisiejszej opozycji, zwłaszcza skupionej w Platformie Obywatelskiej, z Trumpem nie po drodze, wiemy nie od dziś. Prezydent USA to dla elit III RP takie samo zło, jak Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda - uzurpator, który sięgnął po władzę bez autoryzacji środowisk przyzwyczajonych do rozdawania kart (…)
— Pisze w „Gazecie Polskiej codziennie” publicysta Krzysztof Karnkowski. Odnosi się przy tym do gniewu liberalnego mainstreamu na wyborców Dudy czy Trumpa, którym nadal próbuje się odebrać głos.
Podobnie jak w Polsce, rzecz z protestami dotyczącymi przegranych przez mainsteam wyborów ma się w USA. Karnkowski zaznacza:
Wydarzenia w Ameryce wydają się chwilami bardziej ekstremalnym odbiciem szaleństwa naszej opozycji totalnej - u nas KOD, u nich burdy i bijatyki na ulicach (…), u nas balansujemy dopiero, głównie za sprawą Obywateli RP, na krawędzi mordobicia, w Stanach Zjednoczonych za sprawą sfanatyzowanego wyborcy Demokratów polała się już krew politycznych konkurentów.”
Publicysta podkreśla też, jak bardzo obecna polska opozycja pomogła sobie, jeszcze przed wyborami w USA, w tym by nie zyskać sobie sympatii Donalda Trumpa:
Wszyscy pamiętamy żart Tuska, że w polityce wystarczy jeden Donald. (…) Jednak swego politycznego lidera przebił warszawski poseł Michał Szczerba, pozujący z tekturowymi postaciami Clinton i Obamy i deklarujący „trzymanie ze zwycięzcami”. (…) Trudno więc się dziwić, że w dniu wizyty amerykańskiego prezydenta Michał Szczerba wybiera piknik z działkowcami.
Karnkowski szeroko opisuje dobre zmiany, które na arenie wewnętrznej i międzynarodowej wprowadza rząd Prawa i Sprawiedliwości. Skupia się szczególnie na idei Międzymorza:
Sojusz państw Międzymorza to zakwestionowanie niemieckiego przywództwa i szansa na zaistnienie nowego, równorzędnego podmiotu, z którym liczyć musieliby się i Berlin, i Moskwa i który byłby mocnym wsparciem na Ameryki (…). To również szansa, by w unijnym rozkładzie sił i ekonomii Warszawa zastąpiła w jakiejś mierze Londyn.
Na koniec Karnowski zwraca uwagę na to, w jak ważnym momencie dla Polski Donald Trump składa swoją wizytę:
Donald Trump do Polski przyjedzie kilka dni po dwóch naszych partyjnych konwencjach, z których jedna pokazuje całkowity brak wizji ze strony opozycji, druga determinację PiS-u w pacy nad przywracaniem państwa jego obywatelom i spójną wizję Polski obozu Zjednoczonej Prawicy. Powtórka z roku 2007 wydaje się dziś praktycznie niemożliwa (…). Od kilku dni możemy czytać, że wizyta prezydenta będzie nieszczęściem, skłóci nas z resztą Europy i wzmocni izolację Polski. Samo natężenie takich głosów w mediach, powielających na co dzień niemieckie i rosyjskie narracje, pokazuje, przed jak wielką szansą stoimy 5 lipca 2017 r.
— Kończy swój felieton Krzysztof Karnkowski.
Gazeta Polska codziennie/gnor
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/347347-prezydent-usa-to-dla-elit-iii-rp-takie-samo-zlo-jak-jaroslaw-kaczynski-i-andrzej-duda-karnkowski-mocno-o-wizycie-trumpa