KE przedstawiła wstępne koncepcje w sprawie finansów UE do 2025 roku. Ma to być otwarcie debaty na temat nowego wieloletniego budżetu UE. W dokumencie znalazły się zapisy wskazujące na związek między praworządnością a finansami, ale bez wyraźnej warunkowości.
Zaprezentowane w środę w Brukseli pomysły mają przygotować grunt pod przedstawienie na początku 2018 roku projektu nowych wieloletnich ram finansowych na okres po roku 2020. KE w ślad za swoimi wcześniejszymi rozważaniami dotyczącymi przyszłości UE przedstawiła pięć wariantów, jakie wobec budżetu mogą przyjąć państwa członkowskie w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE.
Tylko w jednym scenariuszu, który zakłada większą integrację (nazwany „robimy więcej razem”), nie przewiduje się cięć w unijnej polityce rolnej i kluczowej dla Polski polityce spójności.
Cięcia w porównaniu do obecnego okresu budżetowego będą w następnej dekadzie konieczne. W momencie wyjścia Wielkiej Brytanii będzie nam brakowało 10-12 mld euro, nie możemy działać, jak przedtem
— mówił na konferencji prasowej unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger.
Dlatego KE chce zmienić swoje wydatki i głębiej sięgnąć do kasy państw członkowskich. Wśród koncepcji, które przedstawione do rozważenia, jest np. przeniesienie do unijnego budżetu wpływów z handlu pozwoleniami na emisje CO2. Bruksela rozważa również, czy kraje członkowskie nie mogłyby współfinansować dopłat bezpośrednich dla rolników.
Same cięcia nie wystarczą, żeby zapełnić lukę po Brexicie
— tłumaczył Oettinger.
Jedocześnie KE zwróciła uwagę, że od UE oczekuje się, iż będzie odgrywała większą rolę w takich obszarach jak migracja, bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne czy obronność.
Bruksela chce, by państwa członkowskie wskazały, czy chcą cięć, czy wolą, żeby niektóre z zadań zostały wraz z pieniędzmi przeniesione z poziomu krajowego na poziom europejski. KE zastrzega, że nie proponuje wprowadzenia żadnego dodatkowego podatku, który zwiększałby obciążenia dla obywateli. Chętnie jednak zmieniłaby na swoją korzyść proporcje w sprawie tego, ile z podatków wpływa do kas krajowych, a ile do unijnej.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
KE przedstawiła wstępne koncepcje w sprawie finansów UE do 2025 roku. Ma to być otwarcie debaty na temat nowego wieloletniego budżetu UE. W dokumencie znalazły się zapisy wskazujące na związek między praworządnością a finansami, ale bez wyraźnej warunkowości.
Zaprezentowane w środę w Brukseli pomysły mają przygotować grunt pod przedstawienie na początku 2018 roku projektu nowych wieloletnich ram finansowych na okres po roku 2020. KE w ślad za swoimi wcześniejszymi rozważaniami dotyczącymi przyszłości UE przedstawiła pięć wariantów, jakie wobec budżetu mogą przyjąć państwa członkowskie w związku z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE.
Tylko w jednym scenariuszu, który zakłada większą integrację (nazwany „robimy więcej razem”), nie przewiduje się cięć w unijnej polityce rolnej i kluczowej dla Polski polityce spójności.
Cięcia w porównaniu do obecnego okresu budżetowego będą w następnej dekadzie konieczne. W momencie wyjścia Wielkiej Brytanii będzie nam brakowało 10-12 mld euro, nie możemy działać, jak przedtem
— mówił na konferencji prasowej unijny komisarz ds. budżetu Guenther Oettinger.
Dlatego KE chce zmienić swoje wydatki i głębiej sięgnąć do kasy państw członkowskich. Wśród koncepcji, które przedstawione do rozważenia, jest np. przeniesienie do unijnego budżetu wpływów z handlu pozwoleniami na emisje CO2. Bruksela rozważa również, czy kraje członkowskie nie mogłyby współfinansować dopłat bezpośrednich dla rolników.
Same cięcia nie wystarczą, żeby zapełnić lukę po Brexicie
— tłumaczył Oettinger.
Jedocześnie KE zwróciła uwagę, że od UE oczekuje się, iż będzie odgrywała większą rolę w takich obszarach jak migracja, bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne czy obronność.
Bruksela chce, by państwa członkowskie wskazały, czy chcą cięć, czy wolą, żeby niektóre z zadań zostały wraz z pieniędzmi przeniesione z poziomu krajowego na poziom europejski. KE zastrzega, że nie proponuje wprowadzenia żadnego dodatkowego podatku, który zwiększałby obciążenia dla obywateli. Chętnie jednak zmieniłaby na swoją korzyść proporcje w sprawie tego, ile z podatków wpływa do kas krajowych, a ile do unijnej.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/346325-polska-nie-straci-funduszy-unijnych-dostep-do-pieniedzy-z-ue-nie-bedzie-zwiazany-z-przyjmowaniem-uchodzcow