Po zamachach w Paryżu w 2015 roku stowarzyszenia ds. walki z radykalizacją muzułmanów zaczęły wyrastać we Francji jak grzyby po deszczu. Francuskie państwo przyznało większości z nich spore dotacje. Zamiast walczyć z islamskim radykalizmem niektóre z nich wspierały jednak terroryzm, czyli bojowników Państwa Islamskiego w Syrii – informuje francuski dziennik „Le Figaro”.
Według gazety działający w stowarzyszeniu „Syrie Prévention Familles” rodzice dżihadystów, użyli państwowych dotacji do tego, by wesprzeć swoje dzieci walczące w Syrii w szeregach Państwa Islamskiego. Szefowa organizacji Valérie de Boisrolin oraz działacze Anne et Raymond Duong usłyszeli wczoraj zarzuty finansowania terroryzmu oraz stworzenia organizacji terrorystycznej. Wszyscy oni wysyłali swoim dzieciom walczącym w Syrii otrzymane od państwa dotacje, które miały być przeznaczone na prewencję radykalizacji muzułmanów w imigranckich gettach.
Valérie de Boisrolin miała wysłać ponad 50 tys. euro swojej córce Lea, która w 2013 roku, w wieku 16 lat, przeszła na islam i wyjechała do Syrii. De Boisrolin twierdzi, że chciała jej pomóc wrócić do Francji, do rodzimego domu w podparyskim Saint-Denis. Tyle, że Lea wcale nie zamierzała wracać. Rodzina Duong wysłała 13 tysięcy euro synowi i córce, którzy w 2014 r. dołączyli do ISIS w Syrii. „Syrie Prévention Familles” otrzymywała od 2015 r. rocznie ok. 90 tys. euro państwowych dotacji i miała pomagać rodzinom, osaczonym przez radykałów we Francji, oraz rodzicom dżihadystów utrzymywać kontakt z dziećmi walczącymi w Syrii oraz Iraku.
Jak twierdzi prokuratura „nie obejmowało to wysyłania pieniędzy swoim dzieciom, bojownikom ISIS, które zapewne były wykorzystywane przez Daesz do niecnych celów”. De Boisrolin zrezygnowała z kierowania stowarzyszeniem. Zarówno ona, jak i małżeństwo Duong są znani we Francji. Byli twarzami rządowego programu „Stop dżihadystom”. De Boisrolin napisała nawet książkę o swoich doświadczeniach pdt. „Embrigadée” (Wciągnieta). Ich proces ruszy niebawem.
Rodzice dzieci walczących w Syrii oskarżyli na łamach „Le Figaro” francuskie państwo o to, że oddaje walkę z dżihadyzmem w ręce prywatnych stowarzyszeń, które nie podlegają żadnej kontroli. Przelewy dokonywane przez de Boisrolin i małżeństwo Duong zostały odkryte przypadkowo.
Niektórzy wykorzystują system. To żałosny biznes
—powiedziała gazecie matka chłopaka, który zginął w Syrii. Według oficjalnych danych MSW ponad 680 obywateli Francji walczy obecnie w szeregach ISIS w Iraku i Syrii.
Ryb, lefigaro,fr, lejdd.fr
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/345865-francja-zalozyli-stowarzyszenie-do-walki-z-radykalizacja-muzulmanow-panstwowe-dotacje-wysylali-swoim-dzieciom-walczacym-w-szeregach-isis-w-syrii